Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
Wspomnienie NMP w sobotę [4 kl.]
Zawsze Wierni nr 4/2000 (35)

Wojciech Zalewski

Być żołnierzem Niepokalanej

Kimże jest Ta, która wschodzi niby jutrzenka, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?

Pnp 6,10

Kim jesteś, o Pani? Kim jesteś, o Niepokalana?

św. Maksymilian

Pani, której służymy

Służymy Tej, która sama o sobie powiedziała „Je suis l’Immaculée Conception”, zarazem uchylając rąbka tajemnicy i otwierając przed nami oszałamiające przestrzenie, w których gubi się myśl ludzka. „Ja jestem Niepokalane Poczęcie” – te słowa, przypominające w zadziwiający sposób Imię Boga: Jestem Który Jestem, są jak błysk światła rozświetlający na chwilę cień, otaczający z woli Zbawiciela osobę Jego Matki. Tak jak byt samoistny i wieczny należy do istoty Boga, tak wolność od grzechu, „niepokalaność” jest istotą Najświętszej Dziewicy. Jaka zawrotna tajemnica! Ta, którą po wszystkie wieki sam Bóg będzie nazywał Matką, której Niepokalane Serce jest w najdoskonalszy sposób zjednoczone z Trójcą Przenajświętszą, dla której Bóg stworzył świat – za swój najwyższy przywilej uważa tę pierwszą łaskę, jaką od Niego otrzymała. I równocześnie Ona, ancilla Domini, najpokorniejsza, najcichsza, napełniona łagodnością i miłością, jest Tą, która zmiażdży głowę węża i sama zniszczy wszystkie herezje na całym świecie... Niepokalana Królowa Nieba – nasza Królowa.

„Każdego dnia coraz bardziej stawać się Jej”

Zdobyć Jej cały świat i każdą duszę z osobna (...) a przez Nią Najświętszemu Sercu Jezusowemu”.

św. Maksymilian

Tak niech Ona nade mną panuje, abym poznał, że podobam się Tobie, tak niech mnie Ona posiada na wieki, abyś Ty był na wieki mym Panem.

św. Ildefons z Toledo

Stała się więc Niepokalana w sposób szczególny naszą Panią i Królową. Oddaliśmy do Jej rozporządzenia wszystko, czym jesteśmy i co posiadamy, całe dobra tak materialne, jak i duchowe. Służymy już nie w nadziei nagrody – najwyższą nagrodą i szczęściem jest dla nas sama możliwość służby – ale wyłącznie dla Jej chwały i szerzenia panowania Jej Syna. Nie dla zapłaty bowiem, ale dla Niej samej się poświęcamy. Lecz samo oddanie się nie wystarcza – jako Jej własność i narzędzie w Jej rękach musimy w codziennej walce naśladując Jej cnoty krok po kroku zbliżać się do Ideału. Póki chodzicie po ziemi, nie spuszczajcie wzroku z blasku tej Gwiazdy, jeśli nie chcecie runąć w otchłań. Oddać się całkowicie Maryi, w Niej położyć całą ufność i pozwolić, aby Ona, forma Dei, urabiała nasze dusze na podobieństwo swojego Boskiego Syna – oto tajemnica MI. Starać się jedynie o Jej cześć, Jej chwałę, tryumf Jej Niepokalanego Serca – składając bez zastrzeżeń swój los w Jej matczyne ręce. Samemu do Niej się zbliżyć, do Niej się upodobnić, pozwolić, by Ona opanowała nasze serce i całą naszą istotę, by Ona żyła i działała w nas i przez nas, by Ona miłowała Boga naszym sercem, byśmy do Niej należeli bezgranicznie – OTO NASZ IDEAŁ.

Non nobis, Domine, non nobis...

Maryja Matka broni swe dzieci przed pociskami nieprzyjaciół; dlatego nazywa się wieżą mocną i niezdobytą, na której tysiąc tarcz wisi, wojskiem uszykowanym do boju, przed którym pierzchają potęgi piekielne. Ponieważ Jej dzieci muszą ustawicznie walczyć, przeto im daje Imię swoje jako strzałę, Różaniec swój jako miecz i Szkaplerz swój jako puklerz: tak uzbrojonych wysyła do boju i sama spieszy im na pomoc.

bł. Józef Pelczar

Cel naszej walki jest nadprzyrodzony, i takie też muszą być w pierwszym rzędzie stosowane przez nas środki. Nie ma zwycięstwa bez modlitwy i umartwienia. Nie ma apostolatu bez samouświęcenia. Mamy zdobywać nie abonentów, ale dusze. O tej prawdzie zapominają dziś nawet najlepsi, całą swoją energię obracając na spektakularne akcje i przedsięwzięcia. Dlatego musimy odnaleźć równowagę, z jednej strony unikając pułapki aktywizmu, a z drugiej wystrzegając się niebezpiecznego kwietyzmu, prowadzącego nieuchronnie do klęski i zdrady sprawy, której ślubowaliśmy wierność. Niepokalana nie potrzebuje w swej armii ani ludzi pysznych, pokładających nadzieję we własnych zdolnościach, ani leniwych, zaniedbujących swe obowiązki i oddających bez boju pole przeciwnikowi. Biada tym, którzy splamią Jej nieskazitelny sztandar własną ambicją i niegodziwymi środkami! Naszym powołaniem jest walka o dusze, naszym honorem – wierność Niepokalanej, naszą bronią – ofiara i modlitwa. Zwycięstwo jest w rękach Bogarodzicy, i ześle je Ona wtedy, gdy staniemy się go godni.

Na wieki z Nią

Oddaliśmy Jej do rozporządzenia nasze życie i śmierć. Oddaliśmy Jej również naszą wieczność. Wstępując do Jej armii, poświęcając chwale Jej Imienia całe nasze życie, z utęsknieniem i nadzieją oczekujemy dnia, w którym Jej Niepokalane Serce ostatecznie zatryumfuje. Dnia, w którym „stopnieją wszystkie herezje, odszczepieństwa, gdy zatwardziali grzesznicy powrócą (...) do miłującego Serca Bożego (...) dusze pokochają Przenajświętsze Serce Pana Jezusa tak, jak dotąd nie kochały...”. Wówczas, w godzinie Jej ostatecznego zwycięstwa, powtórzymy z radością z całym Kościołem Tryumfującym – „Hodie contristatis est ab ea caput serpens antiqui”. Nasza wola stopi się z Jej wolą, nasze serca z Jej Niepokalanym Sercem, nasze nieporadne modlitwy z hymnem uwielbienia, który Ona śpiewać będzie Trójcy Przenajświętszej po wszystkie wieki... Dopiero wtedy „tworząc przyboczny zastęp Niepokalanej jak najbliżej, bo przy Niej, osiągniemy ostateczny cel MI, to jest przez Niepokalaną jak największą chwałę Boga”.

Modlitwa templariuszy

wg Le Templier de Jerusalem, P. Barret

Zdrowaś Maryjo Dziewico,
któraś do ucieczki przymusiła złego,
Oblubienico Najwyższego,
Matko najsłodszego Baranka.
Królujesz w niebiosach, ocalasz ziemię,
wzdychają ku Tobie ludzie
i lękają się Ciebie złe duchy.
Tyś oknem, bramą i zasłoną, podwórcem i domem,
świątynią i ziemią,
lilią przez Twą dziewiczość
i różą przez Twe męczeństwo.
Tyś zamknionym ogrodem, źródłem w ogrodzie,
omywasz tych, co się skalali,
oczyszczasz znieprawionych
i przywracasz życie umarłym.
Tyś Panią czasów, po Bogu nadzieją wszystkich wieków,
namiotem królewskiego odpoczynku
i siedliskiem boskości.
Tyś gwiazdą, która skrzy się na wschodzie,
a na zachodzie rozprasza mroki,
jutrzenką zwiastującą słońce,
i dniem, który nie zna nocy.
Ty, coś zrodziła Tego, co nas stworzył,
ufna jak matka, która dobrze
wypełniła swój obowiązek,
pojednaj człowieka z Bogiem.
Proś Matko Boga,
któregoś na świat wydała, aby raczył
nas rozgrzeszyć i przebaczywszy,
obdarzył nas łaską i sławą. Amen.