Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
św. Łucji, dziewicy i męczennicy [3 kl.]
Zawsze Wierni nr 6/2000 (37)

Ekumeniczna reforma Pawła VI

rozmowa z Janem Guittonem

Paweł VI robił wszystko co mógł, aby oddalić katolicką Mszę od tradycji Soboru Trydenckiego na rzecz protestanckiej Wieczerzy Pańskiej.

Jean Guitton

Tematem programu nadawanego przez francuską stację radiową Ici lumiere 101 była nowa książka Chirona. Wiele czasu poświęcono również uwagom dotyczącym reformy liturgicznej Pawła VI. Jean Guitton stwierdził, że celem reformy [liturgicznej] było zbliżenie Mszy do protestanckiej wieczerzy pańskiej. To tylko hipoteza. W dodatku jedna z wielu. Ponieważ nikt nie znał Pawła VI bliżej niż Guitton, jego twierdzenia stają się jednak godne uwagi i zainteresowania.

O ekumenicznych intencjach i reformie rozmawiają Jean Guitton, Yves Chiron i Henri Dreyfus.

Dreyfus: Myślę, że należy rozpocząć od przedstawienia naszym słuchaczom jednej z kluczowych postaci współczesnego katolicyzmu, nie tylko francuskiego – wielkiego katolickiego filozofa naszych czasów. Jest członkiem Akademii Francuskiej, Academie de Sciences Morales et Politques, a także honorowym profesorem Sorbony. Autor dziesiątek prac – nie byłbym w stanie przytoczyć ich tutaj wszystkich. Moglibyśmy wymieniać je przez cały program, lecz jest Pan tutaj nie tylko z racji, że jest Pan wielkim katolickim filozofem naszych czasów, lecz także z tego powodu, że znał Pan dobrze Pawła VI. Jeśli dobrze zrozumiałem to, co napisał Chiron, widywał się Pan z Pawłem VI każdego roku przez wiele lat z rzędu 8 września w święto Narodzin Matki Bożej.

Guitton: Znałem Pawła VI blisko pół wieku. Byłem jego bliskim przyjacielem i mogę również powiedzieć, że również ja byłem mu bardzo bliski. Kiedy został papieżem, spotkałem się z nim i powiedziałem: „Czytałem u Arystotelesa, że nie możesz być przyjacielem Jupitera; dlatego przychodzę pożegnać się, Ojcze Święty, ponieważ nie mogę dłużej być Twoim przyjacielem”. Odpowiedział wtedy: „Ooo, Guitton, czyż nie masz serca? Czyż nie jesteś zdolny do przyjaźni? Musisz zostać moim przyjacielem na zawsze...” Mogłem widywać Pawła VI 8 września każdego roku. Sprawił, że złożyłem mu taką obietnicę, czy raczej dwie obietnice. Pierwszą z nich było to, że do końca życia 8 września będę przychodził na spotkanie z nim. Przybywałem, aby się z nim spotkać 8 września do końca życia. Nieszczęśliwie, lub może szczęśliwie umarł w sierpniu, więc dwudziesty ósmy raz nie mogłem go już widzieć. Lecz druga obietnica była trudniejsza do dotrzymania. Powiedział mi: „Proszę Cię, przyrzeknij mi, że będziesz do mnie pisał co myślisz o Kościele i o mnie, bez względu na to, czy będzie mogło mi się to podobać, czy nie”. Ta druga sprawa, drugie uroczyste przyrzeczenie było trudniejsze dla mnie do dotrzymania w sytuacjach, kiedy w jego obecności chroniłem ludzi, o których miał niską opinię. Nie chciałbym o tym zbyt dużo mówić, ale mam skłonność do pomagania ludziom, którzy mają kłopoty, którzy są prześladowani lub którzy są źle rozumiani. Czasami musiałem to czynić wobec Pawła VI.

Dreyfus: Nie jestem pewien, czy zgadzam się z Panem co do spraw liturgicznych. Ordo Pawła VI niewątpliwie, jako to wyraźnie widać w tekście francuskim, rozmija się z Konstytucją o Świętej Liturgii, Konstytucją samego Soboru. To bardzo kłopotliwa kwestia. Kiedy sięgam do Konstytucji, jest tam wyraźnie napisane, że wymaga się, aby łacina była tak często używana jako to możliwe, aby zachowano śpiew gregoriański. Bez wątpienia Paweł VI żądaniem ogólnego używania języków narodowych oraz pozwoleniem na zaniechanie śpiewu gregoriańskiego niemal wszędzie, poszedł znacznie dalej w tej sprawie niż Sobór.

Ostatnimi dni sprawdziłem, jak wiele mszy odprawianych jest z użyciem śpiewu gregoriańskiego w Archidiecezji Paryskiej. Nie znalazłem ani jednej. Nie ma nawet 20 mszy odprawianych ze zwykłym śpiewem w Paryżu. Biorąc pod uwagę, że istnieje 200 parafii, a Konstytucja o Liturgii mówi o tym, że przynajmniej jedna msza w każdej parafii, każdej niedzieli powinna być odprawiana ze śpiewem gregoriańskim, daje to wskaźniki wielkości problemu.

Guitton: Jestem zupełnie poruszony tym, co Pan mówi. Intencją Pawła VI w sprawach liturgicznych, w sprawie, jak się mówi ogólnie, Mszy, była taka reforma liturgii katolickiej, aby była tak silnie, jak to możliwe, zbliżona do liturgii protestanckiej...

Dreyfus: Dokładnie...

Guitton: ...do protestanckiej Wieczerzy Pańskiej. Papież w katolickiej liturgii naszego dzieciństwa, papież lub ksiądz był obrócony tyłem. Mógł Pan oglądać jedynie jego plecy. Dziś może Pan oglądać tylko jego twarz.

Dreyfus: Gdyby przyszedł Pan do mojej luterańskiej parafii, widziałby Pan tylko plecy pastora.

Guitton: To dziwne, ponieważ Paweł VI uczynił to, aby zbliżyć tak silnie jak to możliwe Mszę do protestanckiej Wieczerzy Pańskiej.

Dreyfus: Ma Pan na myśli kalwińską Wieczerzę Pańską. To kalwinizacja. Ludzie mówią o protestantyzacji, lecz gdy Paweł VI jest oskarżany o protestantyzację, to myślę, że chodzi o kalwinizację.

Guitton: To trudny problem – różnice między kalwinistami a luteranami. Jeśli się nie mylę, Pan jest bardziej luteraninem, niż kalwinistą.

Dreyfus: W ogóle nie jestem kalwinistą.

Guitton: Jest wielka różnica między Pańskim sercem a moim, lecz mogę tylko powtórzyć, że Paweł VI robił wszystko co mógł, aby oddalić katolicką Mszę od tradycji Soboru Trydenckiego na rzecz protestanckiej Wieczerzy Pańskiej. Asystował mu w szczególności abp Bugnini, aczkolwiek nie cieszył się on zawsze pełnym zaufaniem Pawła VI. Dlatego jestem zdziwiony zastrzeżeniami, jakie Pan przedstawia... Msza Pawła VI jest przede wszystkim i głównie uroczystym posiłkiem, czyż nie? Silnie podkreśla się aspekt udziału w posiłku, a znacznie mniej aspekt ofiary, rytualnej ofiary w obecności Boga, sprawowanej przez księdza ukazującego tylko swe plecy. Dlatego nie sądzę, abym się mylił, kiedy mówię, że intencje Pawła VI, a także nowej liturgii, która nosi jego imię, było skłonić wiernych do większego uczestniczenia we Mszy świętej, uczynić więcej miejsca dla czytań z Pisma św. i mniej dla tego, co niektórzy nazywają „magią”, choć inni uznają za konsekwencję konsubstancjacji, transsubstancjacji i wiary katolickiej.

Innymi słowy widzimy u Pawła VI ekumeniczną intencję wyrzucenia wszystkiego lub przynajmniej skorygowania wszystkiego, co jest zbyt katolickie ze Mszy oraz zbliżenia Mszy, powtórzę to raz jeszcze, tak silnie jak to możliwe do kalwińskiej liturgii.

Chiron: To jest rewolucja w Kościele.

Guitton: Dokładnie.

Dreyfus: Chciałbym tylko dodać, że o. Congar OP mówił wtedy o rewolucji październikowej w Kościele.

Guitton: To prawda. Doświadczamy dziś właśnie takiej rewolucji, która dzieli katolików, która dzieli rodziny, i która będzie dzielić nas jeszcze długo. W wielu katolickich rodzinach ludzie stawiają pytanie: „Na którą Mszę idziesz?”. Ω

Tłum. KS na podstawie „Ici lumiere 101” z 13 grudnia 1993, za: „The Latin Mass”, zima 1995. Tłumaczenie ukazało się w „Nova et Vetera” nr 1/97 (4), skąd przedrukowujemy je za łaskawą zgodą redakcji.