Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
Macierzyństwa N.M.Panny [2 kl.]
Zawsze Wierni nr 6/2000 (37)

Prymas Glemp i kremacja zwłok

Prymas Józef kard. Glemp 10 listopada w Czosnowie k. Warszawy otworzył I Targi Funeralne „Memento 2000”. Przez dwa dni 21 wystawców prezentowało towary i usługi pogrzebowe.

Na targach można było zobaczyć m.in. trumny, ubrania, samochody pogrzebowe, piece krematoryjne i ozdobne urny na prochy, komory chłodnicze, kosmetyki, wieńce, drukarki do wstążek, poduszki do trumien i nosze dla ofiar wypadków.

Zapytany przy tej okazji przez dziennikarzy o opinię nt. kremacji, Prymas powiedział, że „Kościół dopuszcza taką możliwość, o ile została zachowana odpowiednia godność obrzędu. Wiadomo, prochem jesteś, w proch się obrócisz. Kremacja jest tylko przyspieszeniem tego procesu” – dodał kard. Glemp (na podst.: KAI, 10 listopada 2000).

Wypowiedź hierarchy właściwie nie dziwi, gdyż współczesny modernizm powoli, ale systematycznie, bezpośrednio lub pośrednio podważa prawie każdą prawdę wiary katolickiej, więc tym bardziej będzie sprzeciwiać się zasadom kultury chrześcijańskiej i kościelnym zwyczajom. Palenie zwłok co prawda nie uderza bezpośrednio w jakiś dogmat wiary, a nawet jest według tradycyjnych przepisów dozwolone w pewnych wyjątkowych okolicznościach (takich jak epidemia, wojna itp.), jednak Kościół przede wszystkim składa ciała swych zmarłych członków na cmentarnej, poświęconej ziemi. Czyni tak dlatego, ażeby naśladować pogrzeb Chrystusa Pana, którego złożono w ziemi. Uważa także, że rozkład ciała w ziemi jest czymś naturalnym i ma swój głęboki sens. Dlatego sprzeciwia się gwałtownemu niszczeniu ciała zmarłego przez ogień. Ciało wiernego katolika tylokrotnie wchodziło w bezpośredni kontakt z Ciałem Chrystusa w Komunii św.; a ile to zasług zdobywało ciało na żywot wieczny, np. przez umiarkowanie czy przez męstwo chrześcijańskie! Tak więc chociaż to ciało jest już martwe, chociaż niebawem zacznie się rozkładać, to jednakże zawsze godne jest szacunku (por. ks. K. Pielatowski, Ostatnie namaszczenie, w: Sakramenty Święte [praca zbiorowa], Poznań 1956).

Praktyka kremacji zwłok była zwykle propagowana przez sektę masońską, m.in. w celu ataku na dogmat o zmartwychwstaniu ciał lub żeby zaprzeczyć życiu po śmierci w ogóle. Poniżej zostały przedstawione dokumenty kościelne, które określają stosunek, jaki katolicy powinni mieć do kremacji. (mn)

Zagadnienie kremacji zwłok wg Denzinger H., Schönmetzer A., Enchiridion Symbolorum Definitionum et Declarationum De Rebus Fidei Et Morum. Ed. XXXIII, 19651.

Dekret Św. Oficjum z dnia 19 maja 1886 r.

DS 3188 [AAS 19 (1886/87) 46]

Pytanie:

1. Czy godzi się przynależeć do stowarzyszeń, których zamiarem jest propagowanie kremacji ciał zmarłych?

2. Czy godzi się nakazywać, aby swoje lub innych zwłoki zostały spalone?

Odpowiedź (potwierdzona przez Jego Świątobliwość):

Ad 1. Negatywna, a nawet jeżeli dotyczy to stowarzyszeń pokrewnych wolnomularstwu, podlega się karom przeciwko nim wymierzonym.

Ad. 2 Negatywna.

Dekret Św. Oficjum z dnia 15 grudnia 1886 r.

DS 3195—3196 [AAS 25 (1892/93) 63]

Co dotyczy tych, których ciała nie z woli ich samych, ale z woli innych poddane zostały kremacji, to posługa i obrzęd Kościoła dopuszczalny być może albo w domu, albo w kościele, jednak nie w miejscu kremacji, aby wykluczyć zgorszenie. Zgorszenie może być zażegnane, jeżeli zostanie ujawnione, że kremacja nie była wybrana z własnej woli zmarłego.

Ale co się tyczy tych, którzy z własnej woli wybrali kremację i w tym postanowieniu pewnie i notorycznie aż do śmierci trwali, to zawiera Dekret z dnia 19 maja 1886 r. – postępować należy wobec nich wedle norm Rytuału Rzymskiego, pod tytułem Którym nie godzi się dawać kościelnego pogrzebu. W przypadkach jednak szczególnych, w których powstaje wątpliwość albo trudność, powinien doradzić Ordynariusz.

Odpowiedź Św. Oficjum dla arcybiskupa Fryburga z dnia 27 lipca 1892 r.

DS 3276—3279 [AnE 3 (1895) 98s / CollPF2 n. 1808]

Pytanie

1. Czy godzi się sprawować egzekwie nad wiernymi, którzy, chociaż nie przynależeli do wolnomularstwa ani nie kierowali się jego zasadami, jednak, kierując się innymi motywami, nakazali swoje ciała po śmierci spalić, jeżeli tego nakazu nie chcieli odwołać?

2. Czy godzi się za wiernych, których ciała nie bez winy ze strony ich samych zostały spalone, Mszę św. publicznie sprawować albo i prywatnie odprawiać, a także ofiarę w tym celu przyjmować?

3. Czy godzi się współdziałać przy kremacji ciał zmarłych, bez nakazu albo rozważenia sprawy, albo też kierować taką pracą jako lekarz, urzędnik, pracownik zatrudniony w krematorium? I czy godzi się to wówczas, jeżeli czyni się to w pewnej konieczności albo też dla uniknięcia wielkiego niebezpieczeństwa? (dopuszczalna jest jedynie kremacja zwłok w celach sanitarnych tj. celem uniknięcia epidemii – przyp. tłum.).

4. Czy godzi się udzielać sakramentów takim współpracownikom, jeżeli od tego współudziału nie chcą odstąpić albo twierdzą, że nie mogą?

Odpowiedź:

Ad 1. Jeżeli upominani odmawiali, negatywna. Jeżeli jednak nie miało miejsca upomnienie, przestrzega się przepisów zalecanych przez uznanych autorów, szczególnie mając na względzie uniknięcie zgorszenia.

Ad. 2 Co do publicznie odprawianej Mszy św. negatywna, co do prywatnie odprawianej Mszy św. pozytywna.

Ad. 3. Nigdy nie godzi się formalnie współdziałać nakazem albo radą. Tolerować jednak można materialny współudział, ale tylko wówczas, jeżeli:

1° kremacja nie jest ceremonią sekty masońskiej;

2° nie zawiera się w niej nic, co przez się bezpośrednio albo jednoznacznie wyrażałoby odrzucenie nauki katolickiej i aprobatę sekty;

3° ani też nie wymaga, aby urzędnicy i pracownicy katoliccy uczestniczący w czynności zobowiązani albo namawiani byli do pogardy wobec religii katolickiej. Jakkolwiek w tych przypadkach należy pozostawić to ich dobrej wierze, zawsze jednak powinni być napominani, aby nie mieli współudziału w kremacji zwłok.

Ad. 4. Zawiera się w poprzedniej, i tak, jak [głosi] Dekret z 15 grudnia 1886 r.

Instrukcja Św. Oficjum z dnia 19 lipca 1926 r.

DS 3680 [AAS 18 (1926) 282s.]

Ponieważ niemało także pomiędzy katolikami tego barbarzyńskiego zwyczaju, tym bardziej więc chrześcijański, ale też i naturalny wobec zmarłych ciał szacunek zamierza roztropnie okazać Kościół (...) dyscyplinie ewidentnie sprzeciwiającego się, jako jakby jedno z lepszych dzisiejszych, jak mówią, osiągnięć postępu nauk społecznych, nie omieszkając wychwalać jego pożytku dla ochrony zdrowia (...)  ta w rzeczywistości rada nieprzyjaciół chrześcijańskiego imienia, polegająca na chwaleniu i propagowaniu kremacji ciał zmarłych, aby od rozważania o duszy po śmierci i od nadziei na zmartwychwstanie ciał pomału odwieść, jest szeroką droga prowadzącą do materializmu. Jakkolwiek palenie zwłok, chociaż nie jest bezwzględnie złe, w nadzwyczajnych okolicznościach jest dopuszczalne, to jedynie z uwagi na poważną i ciężką rację dobra publicznego, powszechnie jednak oraz jakby na mocy reguły takie działanie i jemu sprzyjanie nie wydaje się być inne niż bezbożne oraz gorszące i dlatego surowo wzbronione.