Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
św. Ambrożego, biskupa i wyznawcy [3 kl.]
Zawsze Wierni nr 1/2002 (44)

ks. Karol Stehlin FSSPX

Drodzy Wierni!

Jam jest Pan Bóg twój: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”. Bóg Trójjedyny, nasz Stworzyciel, powinien być dla człowieka wszystkim: „Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca twego z całej duszy twojej, ze wszystkich sił twoich (...) oto pierwsze i najwyższe przykazanie!”. Lekceważenie najwyższego prawa Bożego jest nie tylko największym grzechem, ale pociąga za sobą również całkowite zniszczenie porządku duchowego i publicznego. Główną przyczyną wszystkich niepowodzeń w życiu osobistym ludzi oraz katastrof na świecie jest ignorowanie Pierwszego Przykazania. Zachowanie pokoju i ładu społecznego możliwe jest tylko wtedy, gdy przestrzegane są prawa Boże. Jeśli państwo lekceważy autorytet Boga, zanika fundament ładu społecznego, poddani zaś nie znajdują motywacji do przestrzegania obowiązujących praw. Anarchia i rozpad państwa jest wówczas jedynie kwestią czasu.

W tym właśnie tkwi najgłębsza przyczyna obecnego straszliwego kryzysu w świecie i w Kościele: początek trzeciego tysiąclecia napełnia ludzi strachem i grozą. Niemal wszyscy uznają, że od końca II wojny światowej nie było jeszcze takiego napięcia i niebezpieczeństwa; każdy szuka możliwości ratunku.

Można by się spodziewać, że po 20 latach nieustannych starań o pokój na świecie, w obliczu tak przygnębiających rezultatów, Watykan zastanowi się, czy rzeczywiście wszystkie te kongresy, spotkania, przeprosiny, zjazdy ekumeniczne, wspólne deklaracje, komplementy pod adresem odwiecznych wrogów Kościoła etc. miały sens. Jak jednak słyszymy, rok 2002 ma rozpocząć wydarzenie wpisujące się w tę orientację: Ojciec Święty ponownie zaprasza przedstawicieli wszystkich religii, szczególnie zaś islamu, do Asyżu, aby wspólnie modlić się o pokój. „Ohyda spustoszenia” po raz kolejny dotknie miejsc świętych – bałwochwalcy znów zajmą świątynie, umieszczą swoich bożków na ołtarzach, na tabernakulach. Ludzie ponownie utwierdzeni zostaną w przekonaniu, że wszystkie religie są równie dobre i prawdziwe, skoro ich rytuały mają sprowadzić na świat pokój. W ten sposób jedyny prawdziwy Bóg, któremu wyłącznie należy się cześć, chwała i modlitwa, traktowany jest jak jeden z bożków w pogańskim panteonie. Chrystus Król po raz kolejny zostaje zdetronizowany, i to przez Jego własnego Namiestnika na ziemi!

Już słyszymy głosy protestu: „Nie wolno sądzić Ojca Świętego. On wie, co robi. Bądźmy mu posłuszni!”. Każdy katolik zna jednak od dzieciństwa Przykazania Boże i wie, że nikomu nie wolno ich przekraczać. Potrafi też ocenić, kiedy prawo Boże jest przestrzegane, a kiedy łamane; zna różnicę pomiędzy dobrem a złem – i dlatego ciąży na nim obowiązek wyrażania protestu czy nawet oporu wobec publicznego naruszenia Najwyższego Przykazania, szczególnie jeśli czyn ten jest popełniony w jego własnej rodzinie, przez samego Ojca.

Ojcze Święty, błagamy i zaklinamy Cię in nomine Domini Nostri Iesu Christi: Boże Przykazania obowiązują wszystkich, także i Ciebie. Synowie Twoi z największym bólem patrzą na owe straszne wydarzenia w Asyżu, na które nie tylko pozwalasz, ale do których zapraszasz i zachęcasz. Owce Twoje mają prawo wymagać od swego Najwyższego Pasterza, aby je prowadził bezpiecznie na wieczne pastwisko Trójjedynego Boga, drogą jedynego Zbawiciela świata Jezusa Chrystusa, który powierzył środki zbawienia jedynie swemu Kościołowi. Jak długo jeszcze dzieci Kościoła świętego będą przez Ciebie prowadzone do zatrutych źródeł najgorszych i zdeklarowanych wrogów Chrystusa Króla, którego Wikarym jesteś na ziemi? Przez te synkretyczne akty popychasz Owczarnię Chrystusową ku nowej masońskiej religii, która obejmuje wszystkie wyznania, w której Mahomet postawiony jest na równi z Chrystusem, Buddą etc., jak ongiś obok Chrystusa Pana został postawiony Barabasz. Miej litość nad milionami katolików, którzy przez ten ogarniający wszystko i wszystkich ekumenizm stali się otwartymi lub ukrytymi apostatami i znajdują się na drodze do wiecznego potępienia! Miej litość nad milionami nie-katolików, którzy nie mogą przecież znaleźć prawdziwego pokoju duszy i zbawienia poza Kościołem! Twoim najświętszym obowiązkiem jest myśleć i działać dla ich nawrócenia, Ty jednak zamykasz im tę drogę, wyrażając szacunek dla ich błędów i bluźnierstw przeciw Trójcy Świętej, przeciw Chrystusowi, przeciw Jego Najświętszej Matce, przeciw Kościołowi i Jego najdroższym skarbom.

Miej litość nad całym światem, który – jak mówisz – chcesz uratować, a który prowadzisz ku zgubie, zachęcając do publicznego pogwałcenia Pierwszego Przykazania jego Pana i Stworzyciela.

Karm nas znowu Prawdą Chrystusa Pana, sprawuj godnie urząd Następcy św. Piotra, głoś Depozyt, którego powiernikiem jesteś i którego masz bronić przeciw mocom nieprzyjacielskim. Zgromadź rozproszone owce, bądź światłem w obecnych ciemnościach, ratuj dusze i nie oddawaj ich więcej lwom na pożarcie!

Chcemy pozostać wiernymi synami Kościoła świętego, dlatego modlimy się i ofiarujemy, aby według naszych skromnych możliwości przechować i przekazywać te wieczne Chrystusowe skarby, które są teraz przez Ciebie opuszczone, pogrzebane i jakby na klucz zamknięte. Ty jednak pozwalasz, abyśmy byli za to prześladowani, opuszczeni i wypędzani. Od ćwierć wieku już nosimy ten krzyż. Niezłomna wiara w obietnice Chrystusa i Jego Najświętszej Matki są naszą jedyną podporą.

Ojcze Święty, ludzie i wieki przeminą, także Ty – On jednak pozostanie. Nie jest jeszcze za późno na powrót do wiecznego Rzymu, do prawdziwego dziedzictwa Apostołów i Depozytu Wiary. Jest jeszcze czas, aby zgodnie z dewizą Twego pontyfikatu „Totus Tuus” oddać się Tej, która „sama zniszczyła wszystkie herezje na całym świecie”. „Wbrew wszelkiej nadziei” (contra spem in spe; Rzym 4, 18) błagamy Boga o tę łaskę dla Ciebie, dla Kościoła, dla całego świata. Ω