Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
św. Stanisława, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski [1 kl.]
Zawsze Wierni nr 6/2017 (193)

ks. Szymon Bańka FSSPX

Od redakcji

Drodzy Czytelnicy!

W tym numerze naszego czasopisma poruszamy zagadnienie fundamentalne zarówno dla społeczeństwa, jak i dla Kościoła. Kwestia wychowania i edukacji młodzieży to rzecz absolutnie najwyższej wagi, gdyż młody człowiek z natury jest skłonny do wchłaniania i przyswajania sobie informacji i postaw.

Nigdy później w życiu człowieka nie jest on już tak bardzo zdolny i chętny, aby na poziomie intelektu przyjmować informacje i kształtować w sobie pewne postawy. Zarówno okres dzieciństwa, jak i dorastania jest czasem niezwykle intensywnego rozwoju ludzkiego charakteru, nic więc dziwnego, że Kościół św. zawsze przywiązywał niezwykle wielką wagę do pracy nad odpowiednim kształceniem i wychowaniem dzieci i młodzieży. Boska Oblubienica zawsze była świadoma, że straty, jakie człowiek poniósł w wyniku złego wychowania i wykształcenia, są bardzo trudne, a zwykle wręcz niemożliwe do nadrobienia.

Wielkie jest więc znaczenie wychowania, ma ono ogromny wpływ na zbawienie niezliczonych dusz, na przyszłość państwa i Kościoła. Jednocześnie jest ono rzeczą niezwykle trudną ze względu na „materiał”, nad którym pracuje, mianowicie na człowieka, który będąc istotą wolną i świadomą stawia ogromne wymagania przed każdym, kto chce prowadzić go do doskonałości. Oto bowiem wychowawca może mieć mnóstwo dobrej woli i zapału, jeśli jednak nie uwzględni pewnych praw rozwoju takiej wolnej i świadomej istoty, jaką jest człowiek, łatwo może wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Takich smutnych przykładów jest niestety mnóstwo, pokazuje nam je zarówno historia, jak i nasze codzienne życie. Jeśli na przykład rozwój intelektu ograniczy się jedynie do poszerzania zasobu informacji, bez jednoczesnej pracy nad samym intelektem i jego władzami poznawczymi, bez nauczania logiki, a więc pracy nad samym procesem myślowym, bardzo szybko edukacja zmieni się we wtłaczanie informacji, a człowiek, zamiast rozwijać się na człowieka mądrego, głodnego prawdy i zdolnego tę prawdę przetwarzać i zastosować, staje się pojemnikiem na pewne fakty i idee, nie potrafiącym połączyć ich z realnym życiem ani nawet dostrzec zależności pomiędzy tymi ideami.

Podobnie na poziomie woli bardzo łatwo jest o poważne błędy w jej kształceniu. Tutaj musimy dostrzec człowieka takim, jakim jest naprawdę, czyli jako istotę dysponującą wolną wolą, będącą wielkim darem od Pana Boga, która jest jednak zraniona przez skutki grzechu pierworodnego i która wymaga ciężkiej pracy, aby naprawdę dobrze się rozwijała. Dzisiejszy świat, idąc za ideami ruchu, który nazywa się powszechnie liberalizmem, gloryfikuje wolność w sposób naprawdę nierozsądny. Według tej ideologii, aby ocenić moralnie czyn, nie należy spoglądać na jego zgodność z ludzką naturą i jej celem, czyli osiągnięciem wiecznej szczęśliwości w niebie, lecz wystarczy jedynie, aby czyn był wolny i nie ograniczał wolności drugiej osoby, by uznać go za moralnie dobry. Prostą konsekwencją tej ideologii jest np. akceptacja rozwodów i ponownych związków, związków homoseksualnych, antykoncepcji itd. Ten prąd intelektualny wywarł przemożny wpływ na wychowanie dzieci w Europie. Otóż bardzo często rodzice czy wychowawcy niestety nie pracują nad odpowiednim kształtowaniem woli młodego człowieka, nie wyrabiają w nim zdolności wartościowania różnych dóbr, rozsądnego ich wybierania i następnie niezłomnego dążenia do nich. Niestety bardzo często, idąc za duchem liberalizmu, wychowawcy pozwalają na prawie wszystko, na co dziecku akurat przyjdzie ochota, i w ten sposób uczą ich, że każda ich zachcianka powinna być natychmiast spełniona. Kształtowanie w tym duchu prowadzi do wykształcenia społeczeństwa małych egoistów, cynicznych wyzyskiwaczy i pasożytów przekonanych, że wszystko powinno się obracać wokół ich zachcianek.

Wiele niebezpieczeństw i dróg prowadzących donikąd czyha więc na wychowawcę i wychowanka. Mamy nadzieję, że ten numer naszego czasopisma przyczyni się do lepszego zrozumienia wagi formowania młodego pokolenia oraz że przypomni on fundamentalne zasady katolickiego wychowania dzieci i młodzieży. Wszystko to, aby prowadzić dusze do zbawienia, aby zaludniać niebo niezliczonymi zastępami świętych, którzy już tutaj, na ziemi, będą chlubą dla Kościoła oraz ziemskiej Ojczyzny, a wszystko to na większą chwałę Pana Boga.