Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
św. Jana Chrzciciela de la Salle, wyznawcy [3 kl.]
Zawsze Wierni nr 6/2020 (211)

Ewa Niewczas

Domowe rekolekcje dla mam

W swoich zapiskach z rekolekcji Jadwiga Zamoyska napisała: „A jakiż jest cel rekolekcji? Naprawić przeszłość, przygotować przyszłość. Wyjść innym niż się weszło z pomocą modlitwy i umartwienia”. I choć te słowa dotyczą rekolekcji zamkniętych, to mogą one przyświecać także rekolekcjom, które będziemy przeżywać w naszych domach jako matki – w pewnym sensie zamknięte na to, co dzieje się w świecie.

Pokarm duchowy

Tak jak jedzenie i picie jest potrzebne naszemu ciału do prawidłowego funkcjonowania, tak też nasza dusza potrzebuje własnego pokarmu, którym jest modlitwa, sakramenty a także rekolekcje. Przygotowując posiłki, staramy się, aby były smaczne, zdrowe, różnorodne i estetycznie podane. Kiedy jemy nasze ulubione dania, podane na ładnej zastawie, rozkoszujemy się nimi dłużej i czujemy zadowolenie. Jednak zdarza się, że posilamy się szybko, zjadając coś, co jako pierwsze wpadło nam w ręce, czasem nawet stojąc lub idąc. Po chwili nawet nie wiemy, co zjadłyśmy, bo nie skupiłyśmy się na czynności jedzenia, nie przyniosło nam ono ani zadowolenia, ani też nie czujemy się dobrze i zdrowo… Przyznajmy też, że bardziej dbamy o jedzenie naszych dzieci niż o własne – sprawdzamy składy, podajemy produkty wysokiej jakości, zdrowe, pełne witamin, których potrzebują do prawidłowego wzrostu. Tak samo jest w życiu duchowym. Jeśli przygotowujemy się do spowiedzi, rzetelnie przeprowadzamy rachunek sumienia, modlimy się o światło Ducha Świętego, spełniały wszystkie warunki dobrej spowiedzi, to możemy mieć nadzieję, że przyniesie ona nam korzyść, że będziemy postępować na drodze wiary i coraz rzadziej będziemy obrażały swoimi grzechami Pana Boga. I tak jest z modlitwą, nabożeństwami, Mszą św. Jeśli modlimy się w skupieniu, nie ulegamy rozproszeniom, mówimy lub czytamy modlitwy ze starannością i szczerością, z otwartym sercem, wówczas wiemy, a także czujemy, że to był dobrze przeżyty czas, że dobrze wypełniłyśmy swój chrześcijański obowiązek. Jednak niedbałość, rozproszenia, brak odpowiedniej intencji, a także niewłaściwa postawa naszego ciała, sprawiają, że taka modlitwa jakby gdzieś ucieka, jakby wcale jej nie było.

W przypadku matek często trudno jest o ciszę i spokój podczas modlitwy. Często nie mamy też możliwości dobrego przeżycia Mszy św. Nie możemy skupić się na kazaniu, bo musimy czuwać nad naszymi dziećmi. Brakuje czasu, sił i możliwości, aby pomodlić się przed Komunią św. i tuż po niej. Mamy problemy z przygotowaniem rachunku sumienia, bo zawsze jest jakiś domowy obowiązek do wykonania lub ktoś bardzo nas potrzebuje. A co dopiero mówić o uczestnictwie w rekolekcjach, kiedy nie pozwalają na to obowiązki stanu, np. prowadzenie domu czy konieczność karmienia małego dziecka. Jeśli nie mamy możliwości uczestnictwa w rekolekcjach zamkniętych, ignacjańskich czy montfortańskich, a także udział w rekolekcjach adwentowych czy wielkopostnych jest zbyt dużym wyrzeczeniem, z którym wiązałyby się niedogodności dla nas lub naszych bliskich, możemy przygotować dla siebie „rekolekcje domowe”.

Rekolekcje w domu

Nauki rekolekcyjne głoszone przez kapłanów, które zawsze połączone są z uczestnictwem w Mszy św., z możliwością przystąpienia do spowiedzi czy odbycia rozmowy duchowej, są bardzo wartościowym pokarmem dla naszej duszy. To pokarm, którego nie są w stanie w pełni zastąpić żadne substytuty, np. wykłady osób świeckich, konferencje dotyczące rozwoju osobistego, nawet jeśli w jakiejś mierze dotyczą też spraw wiary. Jednak gdy nasze obowiązki stanu nie pozwalają nam na uczestnictwo w prawdziwie katolickich rekolekcjach, z pomocą niech przyjdą nam dobre książki religijne, które możemy przeczytać w zaciszu domowym.

Myślę, że każda z nas ma tematy, które chciałaby zgłębić, cnoty, które chciałaby doskonalić i wady, które należałoby w sobie zwalczyć. Kierując się tym kluczem, możemy wybrać temat naszych domowych rekolekcji, dopasować go do naszych aktualnych potrzeb, sytuacji życiowej, okresu liturgicznego, a także do naszych możliwości czasowych, fizycznych i intelektualnych. Nie sposób jest po całym dniu pracy w domu z dziećmi, nakładać na siebie jeszcze jeden obowiązek, jakim byłoby czytanie trudnych dzieł z zakresu filozofii, teologii czy mistycyzmu, a następnie rozważanie tych tematów, wyciąganie wniosków… Od zmęczonego ciała i myśli stale zaprzątniętych codziennymi sprawami trudno wymagać zrozumienia tego, co wymaga wielkiej uważności. Celem domowych rekolekcji niech będzie przybliżenie nas do Pana Boga, pogłębianie naszej pobożności, pokrzepienie i pouczenie. Konsekwencją niech będzie refleksja nad sobą i gotowość do działania. Aby te cele zostały zrealizowane, musimy się do tych rekolekcji dobrze przygotować – tak jakbyśmy przygotowywały ucztę dla kogoś wyjątkowego.

Dom rodzinny-rekolekcyjny

Rekolekcje mają to do siebie, że odbywają się w określonym czasie i miejscu, dotyczą jakiegoś ściśle określonego tematu i są głoszone przez kapłana, czyli osobę uduchowioną i kompetentną. Nasze domowe rekolekcje będą się odbywać w naszych własnych domach, jednak czas i temat, zależy tylko od nas. A przemawiać będą do nas słowami swoich dzieł autorytety w danych dziedzinach.

Jaki wybrać temat? Jakimi materiałami się posłużyć? Jak przygotować miejsce i zorganizować czas? Co do tematu, to mamy do wyboru cały wachlarz katolickiej tematyki. Podam tylko kilka przykładów wraz ze źródłami, z których możemy skorzystać.

Zdrowaś Maryjo…

W myśl św. Bernarda „O Maryi nigdy dość”, możemy przygotować dla siebie rekolekcje Maryjne na podstawie bogatej literatury katolickiej. Matka Boża jako wzór kobiety i matki stała się bohaterką wielu wspaniałych pozycji religijnych, których nie sposób tu wymienić. Wspomnę tylko o pięknej książce o. Jacka Woronieckiego Macierzyńskie Serce Maryi, dzięki której na nowo przyglądamy się Matce Bożej jako matce. Towarzyszymy Jej na radosnych, bolesnych i chwalebnych drogach życia i czerpiemy naukę dla siebie, jak być pokornymi, jak prawdziwe kochać, jak służyć innym. Nieco podobna do niej książeczka św. Józefa Sebastiana Pelczara zatytułowana Krótkie wskazówki, jak w odmawianiu różańca modlitwę ustną łączyć z rozmyślaniem może nam z kolei pomóc w lepszym odmawianiu różańca, a także pozwala nam być bliżej Maryi, kiedy przeżywa radości i smutki swojego życia, a nawet wyobrazić sobie, że razem z nią odwiedzamy św. Elżbietę, towarzyszymy Jej pod krzyżem Chrystusa i razem z nią patrzymy na Jego Wniebowstąpienie. Doskonałym materiałem do pogłębiania tajemnic Maryjnych będą książki ks. Karola Stehlina – Niepokalana, nasz ideał, Immaculata – Sapientia, Misericordia, Caritas czy Gwiazda przewodnia czasów ostatecznych. Godne uwagi są także encykliki papieskie dotyczące Maryi, jak np. O niepokalanym poczęciu Najświętszej Maryi Panny Piusa IX, O macierzyństwie Bogurodzicy Piusa XI czy O królewskiej godności Najświętszej Maryi Panny Piusa XII. Czasem boimy się encyklik, bo wydaje nam się, że są zbyt trudne. Jednak ich lektura ma wiele wymiarów: daje nam lepsze zrozumienie nauki Kościoła, podaje argumenty apologetyczne, a rozumowo wzmacnia naszą wiarę, często zbyt emocjonalną.

Najpiękniejsza rzecz po tej stronie nieba

Kolejnym tematem, który zawsze dobrze jest pogłębiać, zarówno dla samej siebie, jak i ze względu na dzieci, jest tajemnica Mszy św. Wśród licznych publikacji na jej temat na pewno na uwagę zasługuje Msza św. Jej znaczenie, korzyści, obrzędy i sposoby słuchania ks. Feliksa Cozela. Już sam tytuł wskazuje nam na bogactwo tematyczne, które możemy dzięki niej rozważać. Cenna będzie także książeczka ks. Władysława Śpikowskiego Uczestnictwo we Mszy św. lub rozważanie myśli świętych na temat przyjmowania Komunii św., Mszy św. i przygotowania się do niej.

Wychować człowieka szlachetnego

Innym dobrym tematem rekolekcyjnym może być wychowanie. Ten temat jest szczególnie bliski nam, matkom, które zewsząd jesteśmy zasypywane nowinkami pedagogicznymi, książkami i poradnikami o tematyce wychowania. Jednak warto przyjrzeć się tej literaturze, często zagranicznej i niemającej nic wspólnego z wartościami, które wyznajemy. Czy lektura takich publikacji rzeczywiście dobrze wpływa na nasze postrzeganie macierzyństwa i wychowania? Czy nie są to tylko chwilowe mody, które za jakiś czas zastąpią kolejne? Także w tym wypadku dobrze jest wybrać taką literaturę, która pozwoli nam spojrzeć na naszą misję z perspektywy nadprzyrodzonej, ale też poda praktyczne rozwiązania na nasze matczyne bolączki.

Tu pomocna może być encyklika O chrześcijańskim wychowaniu młodzieży, gdzie została wyłożona wciąż aktualna nauka Kościoła o potrzebie kształcenia młodych ludzi dla Boga, rodziny i ojczyzny. Cenne będą także publikacje Dariusza Zalewskiego, który opierając się na własnym doświadczeniu pedagogicznym, odwołuje się też do wielkich autorytetów w dziedzinie wychowania. Jego książki Wychować człowieka szlachetnego czy Decyduj i walcz! zawierają wiele praktycznych wskazówek dotyczących kształtowania charakteru, walki z wadami, pielęgnowaniu cnót, które możemy wykorzystać zarówno w wychowaniu naszych dzieci, jak w pracy nad sobą.

Wierzę w świętych obcowanie…

Kolejny temat, który na pewno jest ważny i może przynieść owoce dla całej rodziny, to rekolekcje ze świętymi. Wybierając patronów dla naszych dzieci, bardzo często kierujemy się sympatią do danego świętego, szczególnym przywiązaniem do niego, podziwem dla jego cnót. Dobrze, abyśmy jako matki wiedziały o nich jak więcej i mogły później przekazać tę wiedzę dzieciom, aby także i one mogły podążać drogami swoich patronów. Bardzo cenną pozycją będą tutaj oczywiście Żywoty świętych Pańskich autorstwa ks. Piotra Skargi. Jest to książka niezwykle piękna, zawiera hagiografie również mniej znanych świętych. Możemy także czytać o świętych kobietach, żonach, matkach, od których chciałybyśmy się nauczyć cnót potrzebnych w naszej matczynej codzienności.

Misja kobiety

Kolejnym tematem, który chciałabym zaproponować, jest kobiecość. Temat niezwykle ważny dla każdej żony i matki. Świat, w którym żyjemy chce uczynić z kobiet kogoś innego niż zamierzył Pan Bóg. Kobiety wydziera się ich dzieciom, wmawia im się, jak mają wyglądać, co mają robić, aby „żyć pełnią życia”, bez zobowiązań wobec rodziny. Dlatego tak ważne jest, abyśmy jako katoliczki dobrze pojmowały istotę kobiecości i mogły ją w naszej codzienności pokazywać naszym córkom. Idealną książką będzie tutaj Istota, godność i misja kobiety ks. Karola Stehlina. Jest ona pięknym wykładem o kobiecie, pokazuje jej ogromne znaczenie nie tylko w życiu rodzinnym, ale też w życiu Kościoła. Równie wartościowa jest książka ks. Józefa Adamowskiego Godność i posłannictwo chrześcijańskiej kobiety, która zawiera także wiele rad wychowawczych dotyczących kształtowania naszych dzieci na dobrych katolików.

Teraz jest czas walki

W znanej pewnie wszystkim książeczce O naśladowaniu Chrystusa Tomasz à Kempis pisał: „Czemu odkładasz do jutra postanowienie? Wstań, zacznij od tej chwili, powiedz sobie: Teraz jest czas działania, teraz jest czas walki, teraz jest czas poprawy!”. Czemu by więc nie pójść za jego radą i nie poświęcić domowych rekolekcji lekturze tych dzieł, które od wieków pomagają katolikom poprawić swoje życie i codziennie stawać się trochę lepszym? Oprócz książki Tomasza à Kempis na pewno warto mieć też na uwadze dzieło św. Franciszka Salezego, czyli Filotea. Droga do pobożnego życia oraz Walkę duchową Wawrzyńca Scupoliego. Nawet lektura kilku fragmentów może stanowić dla nas materiał do rozmyślań na kilka dni.

Rady praktyczne

Dom, w którym stale słychać gwar dzieci, w którym stale jest coś do zrobienia, który żyje życiem domowników, który wypełnia codzienność, jest trudnym miejscem do wyciszenia. Aby jednak odbyć w nim namiastkę rekolekcji, postarajmy się o kilkanaście minut, czy to rano, czy wieczorem, w zależności od rodzinnej rutyny, aby poświęcić czas na lekturę i krótkie rozważanie. O ile to możliwe, korzystne będzie wykonanie także krótkich notatek z przeczytanej książki czy jej fragmentów.

Jak mogą w praktyce wyglądać takie domowe matczyne rekolekcje? Dobrze, aby po wybraniu tematu i wyborze lektury, znaleźć dogodne miejsce, w którym będziemy odbywać nasze rekolekcje, najlepiej jedno na cały czas ich trwania. Wyznaczamy także czas, w którym będziemy odbywać rekolekcje, np. zawsze o określonej godzinie wieczorem przez kilka kolejnych dni – najlepiej około tygodnia. Nie zrażajmy się, jeśli nagle obowiązki wobec męża i dzieci zakłócą nam lekturę i będziemy musiały dany fragment odłożyć na później lub przeczytać go jeszcze raz. Nie poddawajmy się też, jeśli jednego dnia nie uda nam się odbyć rekolekcji lub nasza lektura będzie powierzchowna i nie będziemy w stanie rozmyślać nad danym fragmentem. Jadwiga Zamoyska kilkakrotnie wspomina w swoich zapiskach, że źle zrobiła jakieś rozmyślanie, że była rozproszona… Jednak nie odrzucała tego duchowego pokarmu, trwała dalej.

„Wyjść innym niż się weszło z pomocą modlitwy i umartwienia” – pamiętajmy o tej cennej wskazówce Zamoyskiej. Postaramy się o więcej modlitwy w tym czasie, o akty strzeliste, poprośmy bliskich o wspomnienie nas w swoich modlitwach i nieco więcej wsparcia niż zazwyczaj, a także umartwiajmy się. Zrezygnujmy z telefonów, Internetu, z niepotrzebnych zakupów. Zamknijmy się jeszcze bardziej niż na co dzień na sprawy tego świata, aby te „domowe rekolekcje” przyniosły nam jak najwięcej owoców – dobre, pobożne życie blisko Boga i naszych bliskich.

Modlitwa do patronki

O chwalebna Pani, wierna sługo Boża, która mężnie zwyciężyłaś świat i zostałaś wybraną Pańską. Tyś mi na chrzcie świętym dana przez Kościół za patronkę, pomnij, proszę, na wolę Boga naszego, iż On mi Ciebie za przykład szczególny i pośredniczkę do pozyskania swej łaski podał, kiedy mnie imieniem Twoim obdarować raczył. Nie wypuszczaj mnie z opieki i wsparcia swego; żebym Twego imienia mogła się stać godna. Módl się za mną grzeszną; ratuj mnie we wszelkich potrzebach moich; ratuj braci moich cierpiących, uproś nam naśladowanie cnót świętych, wiarę żywą, życie niewinne, śmierć szczęśliwą, iż byśmy godnie uwielbiwszy Imię Jezusa Chrystusa na ziemi, byli przyjętymi do chwały wiecznej, przez zasługi i krew najdroższą Pana naszego i Odkupiciela. Amen.