Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
śś. Kleta i Marcelina, papieży i męczenników [3 kl.]
Zawsze Wierni nr 10/2004 (65)

Ryszard Mozgol

Naśladowanie Maryi w życiu arcybiskupa Marcelego Lefebvre

„Mateczka nasza” – pisał o Matce Przenajświętszej król-poeta Alfons X „El Sabio” w swoich religijnych wierszach. W tym poetyckim pojęciu tkwi silniejszy ładunek wiary niż w niejednym mądrym stwierdzeniu teologa.

Mama. Istota dająca życie i podtrzymująca przy życiu. Karmicielka. Kwintesencja ludzkich wyobrażeń o miłości i poświęceniu. Święte słowo rozpoczynające rozumne życie każdej istoty ludzkiej. Mama – wypowiadane niepewnie przez uzyskujące świadomość swojego samodzielnego istnienia dziecko. Z drugiej strony, „słowo-egzorcyzm” w chwilach bólu i rozpaczy. Opoka i obrona nasza przed złem małym i dużym. Ta, która wierzy w nasze siły, nigdy nie wątpi w nasz ostateczny tryumf. Ta, która powstrzymywała niejednokrotnie karającą rękę surowego ojca, korygującego nasze rozbuchane temperamenty. Mama – ostatnie słowo niejednego śmiertelnika wymawiane na łożu śmierci w chwili przekraczania granicy, niemalże niemożliwej do wyobrażenia przez nasze umysły. Pierwsza nauczycielka prawd podstawowych i niezaprzeczalnych. To jej ukochane ręce splotły pierwszy raz nasze małe dłonie w geście poddania i ufności. To niewyobrażalne, ale każdy chrześcijanin na świecie składa dłonie do modlitwy dokładnie w ten sam sposób jak jego matka. Matka – słowo brzmiące we wszystkich europejskich językach niemalże tak samo, świadcząc o przynależności do tej samej wielkiej rodziny. Mama, osoba godna najwyższej czci. Dla mężczyzn – symbol czystości i piękna, względem którego kierują azymut swego przyszłego życia. Szczęśliwa żona mająca męża posiadającego szlachetne wyobrażenie o swojej matce, ponieważ w chwili zawiązywania rodziny dziedziczy miejsce „królowej-matki”. Nie może się mylić ludowa mądrość, każąca szukać męża wśród młodzieńców otaczających szacunkiem swoje matki. Mama – Matka Przenajświętsza.

Maryja. Święta Boża Rodzicielka, matka Jezusa Chrystusa, który jest życiem i celem naszym. Matka Chrystusowa, prowadząca ukryte życie u boku swego ukochanego Syna. Ta, która dała mu życie w Betlejem, ofiarowując tym samym radość i zbawienie światu. Mama i opiekunka wszystkich niemowląt, strzegąca ich przed Herodami czasów przeszłych i dzisiejszych. Maryja, która stała pod krzyżem na Golgocie przepełniona bólem, ale nie pozbawiona ufności w zamierzenia Boga. Matka Boleści, opoka i obrona nasza w chwilach cierpienia i zwątpienia. Matka Miłosierdzia, powstrzymująca sprawiedliwą karę swojego Syna. Mama stojąca nad łożem śmierci każdego swojego dziecka, prosząca o litość i powstrzymująca zwycięstwo szatana. Szafarka łask szkaplerza i różańca. Pierwsza nauczycielka Jezusa Chrystusa, nauczycielka i przewodniczka ludzkości. Stolica Mądrości, przed którą nie ukryje się żaden nasz uczynek, ale która w swojej miłości przykryje szkaradzieństwa naszych postępków swoim niebieskim płaszczem. Prowadzi nas po krętych ścieżkach naszego żywota do swojego Syna, w którego nigdy nie zwątpiła i w którego wierzyła mocno od chwili Zwiastowania. Matka najczystsza i niepokalana. Matka Najświętsza – Wszechpośredniczka nasza. Św. Bernard z Clairvaux w Inter flores pisał:

Postępując z Nią, nie zbłądzisz; myśląc o Niej, nie zboczysz z drogi. Gdy Ona cię wspierać będzie, nie upadniesz; gdy opiekować się tobą będzie, nie zlękniesz się; gdy przewodniczyć tobie będzie, nie doznasz znużenia; gdy łaskawa dla ciebie będzie, dojdziesz do celu1.

Róża spośród róż” – pisał pobożny kastylijski monarcha-trubadur. Królowa spośród królowych. Matka nad matkami. Maryja.

Duchowość maryjna

Analizując duchowość założyciela Bractwa Św. Piusa X abpa Marcelego Lefebvre’a, nie sposób pominąć aspektu maryjnego, jego szczególnej czci dla Matki Zbawiciela. „Arcybiskup był człowiekiem przenikniętym wielką, można powiedzieć wręcz bezgraniczną ufnością do Najświętszej Maryi Panny” – pisze biograf2. To prawda. Czytając jego prace, wczytując się w napisane analizy, zapoznając z wygłoszonymi przez niego homiliami, dostrzegamy wszechobecność odniesień do teologii maryjnej i silną wiarę w Jej opiekę nad ponadludzkim działaniem podjętym przez założone przez niego Bractwo Św. Piusa X.

Musimy (...) za wszelką cenę zachować naszą wiarę i modlić się do Najświętszej Dziewicy, ponieważ, po ludzku rzecz biorąc, przedsięwzięcie, którego chcemy się podjąć, jest zadaniem olbrzymim i bez pomocy Pana Boga nie zrealizujemy go3.

Wiara w Jej pomoc mobilizowała arcybiskupa Lefebvre’a do działań w trudnych chwilach życiowych wyborów, modlitwa różańcowa dawała schronienie i duchowy odpoczynek, na równi z obfitymi łaskami. Umiłowanie Maryi było konsekwencją i zwieńczeniem jego duchowości: poświęcenia w służbie Bogu i ludziom, pokornej akceptacji wyroków Boskich, siły i konsekwencji w działaniach na chwałę Jezusa Chrystusa i ojcowskiej łagodności oraz pogody ducha w obcowaniu z wiernymi. Życie arcybiskupa było konsekwentnym naśladowaniem życia Najświętszej Maryi Panny. Tomasz à Kempis pisał:

Albowiem wszelka gorycz staje się słodka, a wszelki ciężar lekki, gdy miłość Jezusa i wspomnienie Jego miłościwej Matki przenikną do głębi serca. Jeśli ktoś chce tego doświadczyć, niech często o Nich myśli, mówi, czyta, śpiewa i niech się do Nich modli4.

Osoby znające osobiście abpa Lefebvre’a podkreślały, że jego wiara została ukształtowana przez katolickie ognisko rodzinne, zwłaszcza przez wpływ znanej z religijności jego matki Gabrieli Lefebvre. Urodzony w 1905 roku Marceli był trzecim dzieckiem z ośmiu w rodzinie Renata (Rene) i Gabrieli Lefebvre’ów. Tradycja rodzinna przekazywała informację, że w dzień po przyjściu na świat drugiego syna – Marcelego (29 listopada 1905) matka prezentująca dziecko miała powiedzieć: „Odgrywać będzie w przyszłości wielką rolę w Kościele, w Rzymie, u boku Ojca Świętego5.

Przykład matki wywarł głęboki wpływ na całą ósemkę „dzieci miłujących Boga”: pięcioro z nich zostało zaślubionych Kościołowi. Najstarszy syn Renat został misjonarzem, najstarsza siostra Joanna siostrą zakonną, Marceli poszedł w ślady brata jako misjonarz w Gabonie, by stanąć później na czele misyjnego Zgromadzenia Ojców Ducha Św., młodsza siostra Bernadetta została również zakonnicą (późniejsza siostra przełożona Sióstr Bractwa Św. Piusa X), najmłodsza z rodzeństwa Krystyna została karmelitanką. Matka była pierwszą nauczycielką prawd wiary dla swoich dzieci, prowadzącą pociechy przed ołtarz Pański, uczącą miłości do Jezusa Chrystusa i Kościoła. Arcybiskup wspominał, że swe umiłowanie różańca świętego zawdzięczał swojej matce, żywiącej wielkie nabożeństwo do Matki Boskiej.

Najświętsza Maryja Panna, która jest Matką pełną słodyczy i miłosierdzia, nie dającą się nigdy prześcignąć w miłości i szczodrobliwości, widząc, że człowiek oddaje się również całkowicie i w sposób niewysłowiony Temu, który Jej wszystko poświęcił, zanurza go w otchłani swych łask, przyozdabia go swymi zasługami, wspiera go swą potęgą, oświeca go swym światłem, rozpromienia go swą miłością, udziela mu swych cnót: pokory, wiary, czystości itd., staje się jego poręczycielką, jego uzupełnieniem, jego drogocennym „wszystkim” u Jezusa

– pisał św. Ludwik Maria Grignion de Montfort6.

Czcij matkę swoją!

W opinii abpa Lefebvre’a, opierającej się na nauczaniu Ojców Kościoła i papieży, Maryja pełni z łaski Boga specjalną rolę w zbawczej misji swojego Syna. W kazaniu z 18 września 1977 roku arcybiskup wyraził to dobitnie.

Uważam, że miejsce, jakie zajmuje Najświętsza Dziewica Maryja w teologii Kościoła, wystarcza po tysiąckroć, a mówię to z całym przekonaniem, abyśmy Ją kochali najbardziej, zaraz po Jezusie Chrystusie, i bardziej niż wszystkie stworzenia, i abyśmy Ją darzyli głęboką, nieustanną, codzienną czcią7.

W pracy Spiritual journey, będącej przewodnikiem duchowym dla przyszłych kapłanów, abp Lefebvre pisał, podkreślając specjalne znaczenie Matki Boskiej:

Pragnąc dostarczyć tym, którzy aspirują do świętości – a zwłaszcza świętości kapłańskiej – najlepszych środków do jej osiągnięcia, wydawało mi się konieczne, i to nawet przed rozpatrzeniem elementów i podstawowych kroków ku świętości, przypomnieć szczególny udział, jaki ma, z woli Bożej, w dziele naszego uświęcenia Dziewica Maryja. Jeśli Słowo Wcielone, które absolutnie nie potrzebowało matki, aby przyjść do nas i dokonać odkupienia, chciało, by Jego Boska Osoba otrzymała ciało i duszę w łonie Maryi i w ten sposób, przez trzydzieści z trzydziestu trzech lat, pozostawała poddana swej Matce, będąc, w pewien sposób, uformowana przez Nią, jak moglibyśmy sobie wyobrażać, że my, biedne, grzeszne stworzenia, nie potrzebujemy skutecznej pomocy Maryi, by uformować w nas chrześcijan i kapłanów? Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję rozważyć dokładniej ten konieczny wpływ Maryi na uświęcenie naszych dusz, ale wydawało mi się konieczne wspomnieć już na samym początku o tym warunku sine qua non naszego uświęcenia (...). „Tota pulchra es, o Maria, et macula non est in te8.

Wbrew pozorom, nie dla wszystkich jest to oczywiste. Przecież protestanci i moderniści odrzucają katolicki punkt widzenia. Wyobraźmy sobie jednak, że otaczamy czcią protoplastę rodziny, wspominamy jego odwagę i poświęcenie na dawnej wojnie, dzięki której otrzymał przychylność króla i kawałek ziemi. Otaczając pamięcią te chwalebne chwile z odległej przeszłości, dzięki którym jesteśmy dzisiaj takimi a nie innymi ludźmi, czy pominiemy rodziców bohatera? Czy stwierdzimy, że nie posiadali oni fizycznego udziału w wydarzeniach sprzed wielu, wielu lat, i przyjmiemy, że nie są nikim ważnym? A może wspominając go, oddamy im cześć, ponieważ to ich ręka, ich wola ukształtowała cechy charakteru naszego protoplasty. Myśląc o św. Ludwiku, czy nie wspomnimy o jego matce Blance z Kastylii? Ucząc o mądrości Ottona III, lub czynach Ryszarda Lwie Serce, czy nie zatrzymamy się przy cesarzowej Teofane lub królowej Alienor? Tak nakazuje logika. Papież Pius XII przypominał w jednej z encyklik słowa Starego Testamentu, że rodzice są chwałą ich dzieci (Prz 17, 6)9. Jeśli tak czynimy w przypadku zwykłych śmiertelników, to o wiele bardziej powinniśmy tak uczynić w przypadku Zbawiciela i Jego Matki.

Jednak protestanci, deprecjonując rolę Matki Boskiej, wychodzą z założenia, że nie miała Ona specjalnego udziału w działaniach Jezusa Chrystusa. Przeglądnijmy jednak protestanckie biografie Marcina Lutra czy któregokolwiek z „mistrzów” reformacji, a ze zdziwieniem odkryjemy, że poświęcają one sporo miejsca matkom reformatorów, wychwalając ich nieprzeciętne cnoty, niezwykłą obyczajność i nadzwyczajną gorliwość10.

Antymaryjne Vaticanum II

Dla części modernistów kult Matki Boskiej jest bezpodstawny, zabobonny czy wręcz urągający intelektualnej godności człowieka. Te kuriozalne poglądy znalazły jednak swoje miejsce w dokumentach Soboru Watykańskiego II, który przyjął „Nowe podejście do Maryi (...) istotnie biblijne, chrystocentryczne, ekumeniczne i duszpasterskie11. Co to oznacza? Założyciel Bractwa św. Piusa X w swoich zapiskach notował niezwykłą zbieżność poglądów modernistycznych z koncepcjami protestanckimi. W imię ekumenizmu w czasie Vaticanum II odrzucono „posttrydencką mariologię”, detronizując Matkę Boską i zrównując Ją z każdym śmiertelnikiem w dziele zbawienia Jezusa Chrystusa. Znalazło to swój spektakularny finał w stwierdzeniach zapisanych w soborowym dokumencie Lumen gentium i problemie dogmatycznego zdefiniowania tytułów przysługujących Najświętszej Maryi Pannie12. Efektem ekumenizmu, zdaniem abpa Lefebvre’a, było stawianie na uboczu niektórych prawd teologicznych.

Nie mówi się już o aniołach, o piekle ani o czyśćcu i (z ważniejszego powodu) o otchłaniach. Będzie się mówić o Maryi Dziewicy, lecz już nie powie się, iż była Ona zawsze dziewicą, już nie semper virgo, lecz jedynie virgo13.

Przygotowany projekt soborowego dokumentu O Najświętszej Maryi Pannie, Matce Boga i Matce Ludzi powtarzał najważniejsze prawdy katolickiej mariologii i precyzował opinie teologiczne dotyczące wszechpośrednictwa Maryi. Dokument ten spotkał się ze zdecydowanym atakiem ze strony tzw. grupy reńskiej (m.in. Karol Rahner, Józef Ratzinger), która nie tylko doprowadziła do zmiany tytułu na O Najświętszej Maryi Pannie, Matce Kościoła, ale odrzuciła pierwotne brzmienie dokumentu. Argumentowano, że „może on spowodować niewyobrażalną szkodę z ekumenicznego punktu widzenia, zarówno wobec Kościołów Wschodnich jak i protestantów”. Zdaniem modernistów:

Wszystkie sukcesy osiągnięte przez Sobór w dziedzinie ekumenizmu utracą swą wartość, jeśli utrzymane zostaną obecne stwierdzenia dokumentu14.

Rozdział poświęcony Matce Przenajświętszej, zawarty w soborowym dokumencie Lumen gentium, zawierał taką komasację modernistycznych opinii, że spotkał się z żywą krytyką ze strony tradycyjnie nastawionych Ojców Soboru, którzy – jak abp Garcia y Garcia Castro z Granady – zarzucali „lekceważenie doktryny”, odrzucanie nauczania papieskiego i przewidywali odejście wiernych od katolickiego pojmowania roli Matki Boskiej w dziele zbawienia15. Zatem nowa, posoborowa mariologia, „istotnie biblijna, chrystocentryczna, ekumeniczna i duszpasterska”, polega na: 1° Usunięciu Matki Boskiej w cień, ponieważ nie występuje Ona często na kartach Nowego Testamentu. Całkowicie zarzucono pojmowanie tzw. ukrytego życia Najświętszej Maryi Panny. 2° Chrystocentryzm maryjny Vaticanum II polega na postulowanym przez modernistów ścisłym rozdzieleniu postaci Jezusa Chrystusa od Maryi, a nie na pojmowaniu życia Matki Boskiej jako w całości prowadzącego (czyli chrystocentrycznego!) do Jezusa Chrystusa, jako podporządkowanego Chrystusowi. Ojciec Napiórkowski nazywa to „zdystansowaniem się od jakiegokolwiek paralelizmu między Maryją a Chrystusem16. 3° Ekumeniczność polega na odejściu od akcentowania prawd maryjnych, które stanowią kwestie sporne w dialogu ekumenicznym z protestantami i prawosławiem. Stąd wspomniane przez abpa Lefebvre’a pojęcie dzisiejsze, możliwe do przełknięcia dla protestantów, virgo zamiast semper virgo. 4° Duszpasterskość natomiast to pomniejszenie roli Maryi, która z Pośredniczki została sprowadzona do takiego udziału w odkupieniu, jaki może posiadać każdy człowiek. Św. Bernard z Clairvaux zapytywał:

Jeżeli usuniecie Maryję, tę gwiazdę morza, to cóż zostanie jak nie noc wokoło, jak nie cień śmierci i gęste ciemności?17.

Maryja – fundament wierności

Te wypaczenia w pojmowaniu roli Najświętszej Maryi Panny zmusiły abpa Lefebvre’a do szczególnego podkreślania Jej ważności oraz ciągłego przypominania podstaw katolickiej, nieskażonej modernizmem mariologii. Pisał do przyszłych duchownych, zwracając uwagę na specjalny teologiczny status Matki Boskiej.

Św. Tomasz wspomina wielkie przywileje Dziewicy Maryi, kiedy mówi o przyjściu Słowa na ten świat przez Jego Wcielenie (III, q. 27–30). Maryja zajmuje takie miejsce w realizacji dzieła zbawienia rodzaju ludzkiego przez Słowo Wcielone, że zasługuje na wspomnienie w bardzo szczególny sposób. Jeśli Maryja przez swe fiat w sposób cudowny stała się Matką Boga, Matką Zbawiciela, stała się przez ten sam fakt Matką Jego Ciała Mistycznego, tj. wszystkich tych, którzy żyją życiem Jezusa tu na ziemi i będą nim żyć w wieczności. Stała się Królową Aniołów i straszliwym wrogiem piekła. Przez chrzest staliśmy się Jej dziećmi i karmimy się Jej Synem w Eucharystii. Jest Ona naszą prawdziwą duchową Matką. To boskie macierzyństwo dało Jej nadzwyczajne przywileje, przede wszystkim zaś Jej Niepokalane Poczęcie i pełnię łaski od samego momentu poczęcia. Jest Ona jedyną istotą ludzką wyłączoną od skutków grzechu pierworodnego. Inny nadzwyczajny przywilej to fakt, iż jest Ona Matką Pana Jezusa i pozostała przy tym Dziewicą przed, podczas i po Jego narodzeniu. Dla Boga nie ma nic niemożliwego, jak powiedział do Niej archanioł Gabriel. Dzieciątko Jezus opuściło łono Dziewicy ianuis clausis, nie niszcząc Jej dziewictwa. Maryja nie cierpiała bólów macierzyństwa. Jak wiele błędów na ten temat znaleźć możemy we współczesnych katechizmach! Była więc Ona wolna od najmniejszego nawet grzechu i każdej słabości, gdyż są one konsekwencjami grzechu pierworodnego. Na koniec Jej ciało, nie będąc podatne na rozkład, zostało wzięte do nieba. Jest to przywilej Jej chwalebnego Wniebowzięcia. Maryja jest odtąd Królową nieba i ziemi. Jest również, dzięki swemu boskiemu macierzyństwu, Pośredniczką wszelkich łask, które są nam udzielane. Jej duchowe macierzyństwo jest powszechne. Jeśli Pan Jezus jest Głową Ciała Mistycznego, Maryja jest jego szyją, jak mówią Ojcowie Kościoła. Będąc Matką Wiecznego Kapłana, jest też Maryja w sposób szczególny Matką tych, którzy uczestniczą w kapłaństwie Zbawiciela. Oby Dziewica Maryja raczyła uformować w nas kapłanów na obraz Jej Boskiego Syna! Oby nabożeństwo do Niej obchodzone było w każdym domu i kaplicy Bractwa i w sercach wszystkich jego członków! Maryja zachowa nas w katolickiej wierze. Ona nie jest liberalna, modernistyczna ani ekumeniczna. Jest odporna na wszelkie błędy, a zwłaszcza na herezje i apostazję18.

Nie bez powodu przytaczam cały obszerny fragment z pracy Spiritual journey, warto zapamiętać jak najwięcej szczegółów z tego skrótowego wykładu teologicznego, opartego głównie na nauczaniu św. Bernarda, św. Tomasza z Akwinu i pismach św. Ludwika Marii Grignion de Montfort. Nie będzie przesady, jeśli nazwę go „maryjnym credo”, zawierającym w skondensowanej formie najważniejsze prawdy teologiczne dotyczące Matki Boskiej.

Dla abpa Lefebvre’a wierność Maryi była konsekwencją wierności prawdom Chrystusowym, wiernością niezbędną do uzyskania zbawienia przez każdego człowieka, opierającą się na depozycie przekazanym ludzkości przez nieomylny autorytet Kościoła katolickiego. Duchowość maryjna założyciela Bractwa Św. Piusa X tworzyła logiczną konstrukcję, wartą wnikliwego rozpatrzenia. Pierwszym elementem tej konstrukcji było wynikające z dogmatów maryjnych przekonanie o niezmienności Matki Boskiej, o Jej wiernym trwaniu z Chrystusem i u boku Chrystusa od momentu wywyższającego Ją ponad wszelkie stworzenie aktu Zwiastowania. Z dogmatów oraz prawd przekazanych przez Nowy Testament wynika przekonanie arcybiskupa o wszechpośrednictwie Najświętszej Maryi Panny. Z kolei, ze względu na obiektywny fakt, że Jezus Chrystus szafował łaskami za pośrednictwem swojej Matki, wynika przekonanie o specjalnej roli Niepokalanej w czasach ostatecznych oraz wybór Matki Boskiej na patronkę działań Bractwa.

Niezmienność i doskonałość Matki Bożej

Błogosławiona jest Dziewica Maryja, niepokalana w swym poczęciu, która zawsze zwracała swą duszę ku Bogu, od swego najwcześniejszego dzieciństwa” – pisał abp Lefebvre19. Ta doskonała istota, „anty-Ewa”20 – jak Ją nazywa arcybiskup – stworzona przez Boga w celu specjalnej realizacji planu zbawczej misji Jego Syna, chociażby z faktu swojej doskonałości musi być niezmienna. Doskonałe nie może stać się doskonalszym, tak jak diament nie może stać się czymś lepszym. Zdaniem założyciela Bractwa Św. Piusa X, poprzez Boży wybór Matka Przenajświętsza już w czasie swojego życia na ziemi znajdowała się w wieczności, przylegając całą sobą do niezmiennego depozytu wiary Chrystusowej.

Virgo fidelis.

Ona, Najświętsza Dziewica Maryja, pozostała wciąż niezmieniona. Trudno sobie wyobrazić, aby Najświętsza Dziewica Maryja kiedykolwiek mogła zmienić swój pogląd na boskość Jezusa Chrystusa, Jej Boskiego Syna, na ofiarę krzyża, którą On musiał przyjąć na siebie, na dzieło zbawienia. Czyż Najświętsza Dziewica Maryja mogłaby choć o jotę odstąpić od swojej wiary? Czy mogłaby jakimkolwiek momencie w swoim życiu mieć wątpliwości, popaść w błąd?

– zapytywał arcybiskup w swojej homilii21. Oczywiście, jest to trudne do wyobrażenia. Konsekwencja, z jaką Matka Boska realizowała wolę Boga, nie pozwala nam zwątpić w Jej niezmienność ani przez chwilę. O tej żelaznej konsekwencji mówił abp Lefebvre w swoich homiliach, wspominając słowa samego Zbawiciela odnoszące się do Jego Matki.

Błogosławieni są ci, którzy spełniają wolę mojego Ojca.

Tymi słowami wyraził On cześć dla swojej Matki, cześć dla Najświętszej Dziewicy Maryi. (...) Jezus chciał powiedzieć: Jeśli Najświętsza Dziewica Maryja jest tym, kim jest, jeśli mogła być Jego Matką, to była nią, ponieważ wypełniła wolę Bożą, ponieważ powiedziała swoje fiat. W tym leży wielkość Najświętszej Dziewicy Maryi22.

Całe życie Matki Przenajświętszej było dokładnym wypełnianiem woli Boga. Arcybiskup zwracał uwagę na szczegóły z życia Najświętszej Maryi Panny, na wydarzenia rozgrywające się w związku z przyjściem na świat Syna Bożego w Betlejem. Kiedy okazało się, że nie ma miejsca pod dachem dla ciężarnej Niewiasty i zapadła decyzja o przenocowaniu w grocie pasterzy poza miastem, kiedy św. Józef obwieścił Jej wolę Boga, nakazującą udanie się do Egiptu, kiedy zapadła decyzja o powrocie do Nazaretu, w czasie gdy „z bólem” poszukiwała zaginionego Syna w czasie wizyty w świątyni, kiedy pełna cierpienia klęczała u łoża swojego oblubieńca – św. Józefa, czy wreszcie gdy stała pod krzyżem, na którym oddał życie Jezus Chrystus, Maryja zawsze wypowiadała z pokorą i odwagą swoje fiat.

Maryja boi się Boga – mówił abp Lefebvre – i szanuje autorytet tych, którzy Jej objawiają wolę Bożą. Jest to lęk dziecięcy, nie niewolniczy. Z miłości do Boga Maryja boi się wszystkiego, co mogłoby się nie podobać Bogu, i tak podporządkowuje całe swoje życie najukochańszemu Bogu23.

Ten brak jakiegokolwiek śladu buntu – który jest efektem zranienia natury ludzkiej, a który uniemożliwia nam czyste, bezgrzeszne życie na ziemi – ta pełna miłości realizacja Bożych zamierzeń, uderzająca w życiu Matki Boskiej, jest widomym znakiem niezmiennej, niezachwianej doskonałości Jej natury. Miłość Maryi wydobywa w jeszcze piękniejszy sposób całą Jej doskonałość i wierność, o której pisał św. Ludwik Maria Grignion de Montfort24.

Naśladować Niepokalaną w czasach kryzysu

Jak zastosować nieosiągalną dla nas doskonałość Przeczystej Dziewicy Maryi do naszego postępowania? Pytanie to nurtowało już teologów wczesnochrześcijańskich, jednak całościowej analizy i praktycznych wniosków Kościół doczekał się dopiero w średniowieczu, wraz z pojawieniem się tzw. devotio moderna. Wspaniałym przykładem duchowości maryjnej średniowiecza jest podręcznik duchowy O naśladowaniu Maryi napisany przez św. Tomasza a Kempis. Zdaniem autora, doskonałość Matki Przenajświętszej jest najpewniejszą i najlepszą drogą dotarcia do Jezusa Chrystusa. Jest gwarancją zbawienia. Prawda ta przyświecała również abpowi Marcelemu Lefebvre’owi. Pisał do przyszłych księży:

Ludzie stają się cnotliwi, naśladując przykład Zbawiciela i Dziewicy Maryi. Wzrastają w doskonałości, a wszystkie ich myśli i uczynki przepojone są duchem wiary i miłości25.

Niejednokrotnie abp Lefebvre poszukiwał uzasadnienia swoich działań w postawie Matki Boskiej. Mawiał: „Najświętsza Dziewica Maryja daje nam przykład26. Najświętsza Maryja Panna była doskonałym, „lustrzanym odbiciem Naszego Pana Jezusa Chrystusa”, a dla nas powinna stanowić przykład całkowitego oddania życia w służbie Jezusa Chrystusa.

Musimy mieć takie samo pragnienie jak Maryja, pragnienie uczestniczenia w ofierze na krzyżu naszego Pana, jednoczenia się z ofiarą krzyża po to, aby prawdziwie stać się chrześcijanami, którzy ofiarują się razem z naszym Panem, którzy się łączą w głębi serca z Nim jako jedyna i ta sama ofiara w Jego ofierze. Na tym polega prawdziwy chrześcijanin. Na tym polega prawdziwy katolik.

Pozwólmy wziąć się za rękę Maryi i pozwólmy Jej poprowadzić się pod krzyż Jej Syna – mówił abp Lefebvre27.

Niezmienność Najświętszej Maryi Panny jest również dla nas wzorem w walce z kryzysem w Kościele. Maryja stanowi wzór doktrynalnej niezmienności, wytrwania i obrony Tradycji, oporu względem herezji. Posąg Matki Najświętszej, obecny w każdym łacińskim kościele, czego nie omieszkał podkreślić arcybiskup, nie ukazywał istoty prowadzącej dialog, ale Niewiastę rozdeptującą głowę szatana. Dzisiejszy świat jest antymaryjny – jest to świat ideologicznego i religijnego „Asyżu”, wielkiego targowiska, na którym prawda egzystuje obok fałszu, a Chrystus wisi na krzyżu obok medytującego Buddy. Zdaniem arcybiskupa, katolicy powinni naśladować Maryję i odrzucić liberalną postawę dialogowania na rzecz opowiedzenia się po stronie prawdy Chrystusowej28. Św. Tomasz a Kempis, rozważając poszukiwanie Jezusa przez Niepokalaną i św. Józefa w świątyni jerozolimskiej, pisał do tych, którym przydarzyło się zgubić naszego Pana w zamęcie życia:

Jezusa bowiem nie znajduje się na ulicach miasta ani w gromadzie bawiących się, ani w ziemi żyjących słodko, ale w zgromadzeniu prawych i w kościele świętych. (...) Z lękiem i czcią trzeba Go błagać, bo On brzydzi się leniwymi i niewdzięcznymi. Trzeba Go przyzywać z największą pokorą, bo wypędza Go wyniosłość nasza. Należy Go zjednywać częstą uważną modlitwą, bo On nie słucha byle co mówiących z powodu wybujałości ich myśli. Należy Go chwalić z ogromną wdzięcznością, bo On jest gotów udzielić swej łaski29.

Chrystus surowo osądzi ateistów leniwych lub zatwardziałych. Odrzuci pełnych pychy modernistów. Chrystus nie słucha „byle co mówiących” heretyków, przekonanych, że można Pana Boga „poprawić”. Przygarnie jednak wszystkich skruszonych i nagrodzi wszystkich sprawiedliwych, a łaski Jego szczodrą ręką rozdawać będzie Jego Matka.

Wszechpośredniczka

Abp Lefebvre oskarżał Sobór Watykański II m.in. o zdradę Najświętszej Maryi Panny, polegającą na odmówieniu Matce Chrystusa należnych Jej tytułów, wśród których należy wymienić na pierwszym miejscu tytuł „Pośredniczki łask Chrystusowych”. W encyklice na rozpoczęcie Roku Maryjnego Pius XII przypominał za swoimi poprzednikami, Leonem XIII i Piusem IX, że każdy katolik powinien kierować swoje modlitwy i prośby do Błogosławionej Dziewicy, wzywając nie tylko opieki i kierownictwa, ale również „Jej możnego pośrednictwa30. W homilii w czasie Mszy św. uroczystości poświęcenia świata i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi arcybiskup wyjaśnił, na jakich prawdach zawartych w Nowym Testamencie zasadza się katolickie rozumienie wszechpośrednictwa Najświętszej Maryi Panny. Założyciel Bractwa Św. Piusa X przypomniał zgromadzonym wiernym wydarzenia z Kany Galilejskiej, kiedy gospodarze wesela zwrócili się z błaganiem do Matki Boskiej o wstawiennictwo u Jej Syna, ponieważ w trakcie godów zabrakło wina. Arcybiskup przypominał, że całe zdarzenie rozgrywało się przy aktywnym uczestnictwie Matki Przenajświętszej, pomimo tego, że cud został dokonany przez Jezusa Chrystusa. Maryja pośredniczyła pomiędzy gospodarzami wesela a swoim Synem, zwracając się do nich ze słowami: „Cokolwiek wam powie, czyńcie”, natomiast mówiąc do Jezusa: „Wina nie mają!” (J 2, 3–5). Dzięki temu pośrednictwu Matki Boskiej został dokonany przez Zbawiciela pierwszy publiczny cud, polegający na przemianie wody w wino.

To jest obraz sytuacji, w jakiej my się dziś znajdujemy – mówił abp Lefebvre. – Również my zwracamy nasz wzrok do Najświętszej Dziewicy Maryi: Gdzie znajduje się dziś jeszcze łaska Boga? Gdzie jeszcze istnieje na tym świecie Boże życie? Wino bowiem jest niczym innym jak symbolem Krwi Jezusa Chrystusa, która daje nam życie Boże. Posłuchajmy więc słów Najświętszej Dziewicy Maryi, które wypowiedziała do tych, co przybyli, aby prosić ją o ów cud: Cokolwiek wam powie, czyńcie31.

Do tematu wszechpośrednictwa arcybiskup powrócił w swoim kazaniu z okazji Zielonych Świątek w 1989 r., przypominając to cudowne wydarzenie, w którym w specjalny sposób uczestniczyła Najświętsza Maryja Panna. Cytując wers Dziejów Apostolskich: „I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i poczęli mówić rozmaitymi językami, jak im Duch Święty dawał mówić” (Dz 2, 4), abp Lefebvre odniósł go do roli Matki Boskiej.

Jest tu mowa o Najświętszej Maryi Dziewicy, która podczas tego pamiętnego wydarzenia była pośród nich, z nimi. Nie zapominajmy, że to przez Najświętszą Dziewicę Maryję Apostołowie przyjęli owego Ducha prawdy i świętości. Przez Maryję Duch Święty zstąpił na Apostołów i uczniów Naszego Pana, którzy byli zebrani w sali. Papieże potwierdzili to w niedwuznaczny sposób, Maryja bowiem jeszcze na długo przed wydarzeniem zielonoświątkowym była napełniona Duchem Świętym. Już sam fakt, że archanioł Gabriel, kiedy przyszedł, aby Jej zwiastować podniosłą wieść o Jej boskim macierzyństwie, powiedział do Niej: Ave Maria, gratia plena – „Bądź pozdrowiona, pełna łaski”, dowodzi, że w istocie jest Ona pełna łaski, to znaczy już napełniona Duchem Świętym32.

Wybitny teolog Harnack podkreśla, że rola Matki Boskiej w naprawie świata nie stanowi jakiejś spekulacji teologicznej, ale istotę religii katolickiej33. Dogmatem, na którym zasadza się przekonanie o wszechpośrednictwie Najświętszej Maryi Panny, jest nauka o świętych obcowaniu, czyli możliwości wpływania błogosławionych dusz w niebie na uświęcanie dusz żyjących na ziemi. Skuteczność tego wstawiennictwa jest wprost proporcjonalna do zjednoczenia dusz na ziemi z Bogiem, a więc do przepełnienia tych dusz miłością. Dusze niebiańskie znają nasze potrzeby i przepełnione są troską o poszerzanie chwały Bożej na ziemi. Analizując z tego punktu widzenia zjednoczenie Matki Bożej z Jezusem Chrystusem i przynależną Jej chwałę przewyższającą wszelkie stworzenie na ziemi (od momentu wniebowzięcia zasiada po prawicy swojego Syna jako Królowa Aniołów), musimy powiedzieć, że Matka Chrystusa jest samą miłością, co daje Jej nieograniczone niemalże możliwości zabiegania o łaski u samego Pana Boga34. Maryja wykonuje swoją misję w dwojaki sposób. Po pierwsze, wstawiając się za nami, w pewnym sensie przekazując składane u Niej prośby oraz łagodząc gniew Boga na nasze niedoskonałości i grzechy. Po drugie, jest skarbniczką i szafarką najwyższych łask Bożych, którymi szafuje w sposób powszechny, szczodry i bezpośredni. Wyrażamy wiarę w powszechność, szczodrość i bezpośredniość wszechpośrednictwa, wymawiając słowa modlitwy: „...módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinie śmierci naszej”. Ojciec Czesław Lacrampe OP podsumował naszą relację z Najświętszą Maryją Panną w następujący sposób:

(...) jeśli w dziedzinie nadprzyrodzonej jesteśmy niczym i nie możemy nic inaczej, jak tylko przez Chrystusa, to również prawdziwym jest, że jesteśmy niczym i nie możemy nic bez Maryi35.

Opinia o pośrednictwie Najświętszej Dziewicy stanowi ważną część teologii maryjnej od czasów najdawniejszych. W średniowieczu św. Bernard ujmował rolę Matki Boskiej w następujący sposób:

W tajemnicy Boga-Człowieka znajduje się nasze wyzdrowienie; w tajemnicy Matki-Dziewicy – nasza pomoc, albowiem Bóg chciał, żeby wszystko, co mamy, przechodziło przez ręce Maryi36.

Rola Maryi w czasach ostatecznych

Opierając się na licznych zaakceptowanych przez Kościół objawieniach Matki Bożej (Quito, La Sallette, Lourdes, Fatima), przestrzegających ludzkość przed oddalaniem się od Jezusa Chrystusa, dochodzimy do wniosku, że rola Najświętszej Maryi Panny w czasach ostatecznych będzie kluczowa. Abp Lefebvre odnosił się do słów Maryi wypowiedzianych w czasie objawień w licznych swoich kazaniach37. Wszystkie te objawienia przepowiadały nastanie czasów wielkiej apostazji, zaniku wiary, upadku obyczajów i prześladowania Kościoła. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy dotyczą one na pewno naszych czasów, jednak musimy pamiętać, że kiedy Kościół święty mówi o czasach ostatecznych, ma na myśli całe stulecia, a może nawet tysiąclecia. Wiemy jedno: nadejdą niespodziewanie i zakończą się również niespodziewanie. Matka Boża, podobnie jak stała pod krzyżem swego Syna w czasie Jego konania, podobnie jak pojawia się chwili śmierci każdego grzesznika, walcząc o jego zbawienie i prosząc o miłosierdzie dla jego duszy, tak samo odgrywać będzie istotną rolę w ostatecznym starciu pomiędzy hufcami Boga a zastępami piekła. Odegra swoją rolę w czasie ostatnich chwil materialnego świata, co wiemy dzięki słowom Apokalipsy (Ap 12, 1–18) spisanym przez św. Jana.

Abp Lefebvre był przekonany, że odchodzący od nauczania katolickiego Sobór Watykański II stanowi ważny punkt dzisiejszego kryzysu wpisującego się w zapowiedziane czasy ostateczne. Omawiając szczegółowo słowa Apokalipsy, arcybiskup powiedział:

Umiłowani bracia, wciąż jeszcze przeżywamy ten spektakl; to zdarzenie trwa cały czas. Szatan działa tu, na ziemi. A Maryja wciąż rozdeptuje jego głowę. Ale uwolnione moce piekieł mają, na nasze nieszczęście, wielki wpływ na ziemi. Gdyby tak szatan porywał ze sobą tylko wrogów Kościoła! Ale, niestety, udało mu się także wedrzeć nawet do środka Kościoła, jak powiada św. Pius X38.

Nie wszystko jest jednak stracone. Jezus Chrystus łaskawie pozostawił nam środki, dzięki którym możemy kontynuować walkę po stronie Jego i Jego Matki. Środkami tymi są sakramenty. Arcybiskup w czasie przełomowych konsekracji czterech nowych biskupów w 1988 r. wyraził w homilii pełną ufność w opiekę Opatrzności, która prowadzi nas do celu, oraz w opiekę Matki Przenajświętszej, która strzeże wierne dzieci w czasach ciemności i zamętu39.

Odpierając zarzuty „buntu”, „rebelii przeciwko papieżowi”, „przeciwstawiania się autorytetowi Rzymu” stawiane przez modernistów, arcybiskup powoływał się na logiczny związek pomiędzy autorytetem papieża a wszechpośrednictwem Najświętszej Dziewicy:

Maryja się nie myli, Maryja jest nieomylna, Maryja nie może wyznawać błędu, Maryja nie może grzeszyć, Ona jest niepokalanie poczęta, bez grzechu, Ona jest święta, Ona jest doskonała i Ona jest światłem prawdy, i właśnie to przekazała Apostołom. I tak samo jak Apostołowie pozostają zjednoczeni z Maryją, jak święty Piotr pozostaje z Nią zjednoczony w duchu prawdy, w duchu świętości, tak samo my bez wątpienia słuchamy papieży, słuchamy Kościoła, ponieważ oni przekazują prawdę, przekazują świętość. Jeśli jednak następca Piotra posuwa się tak daleko, w dodatku w najbardziej nieprawdopodobnych okolicznościach, że przestaje słuchać Maryi, przestaje rozpowszechniać ducha prawdy i świętości, cóż mamy wówczas czynić, do kogo mamy się zwrócić, dokąd mamy pójść? Pozostaniemy właśnie przy Maryi. Staniemy wokół Niej, tak jak Apostołowie otoczyli Ją w dniu Zesłania Ducha Świętego, i będziemy przy Niej wiernie trwać w duchu prawdy i świętości40.

Matka Przenajświętsza jest najlepszym remedium na kryzys, stanowi pewną i mocną obronę w czasach ostatecznych. Jej szczególna pomoc wynika z Jej doskonałej niezmienności oraz roli Wszechpośredniczki łask Chrystusowych.

Niejednokrotnie abp Lefebvre podkreślał, że pobożne życie katolika musi opierać się na kulcie Najświętszej Maryi Panny, Pogromczyni szatana. Matka Boska jest Królową walczącą, nie zna pacyfizmu i dialogu z grzechem i fałszem. Maryja jest Królową zwyciężającą, dowódcą armii anielskich z nakazu samego Boga. Bez Niej, poprzez wolę Wszechmocnego, nie może nastąpić ani ostateczne zwycięstwo w walce przeciw szatanowi, ani zwycięstwo katolicyzmu nad modernizmem, ani nasze jednostkowe zwycięstwo, kończące się naszym zbawieniem41. W nagrodę, jak napisał abp Lefebvre, będziemy posiadali przywilej oglądania

Maryi Królowej Nieba, przyozdobionej we wszystkie Jej dary, miriady archaniołów i aniołów i wszystkich wybranych w różnorodności chwały, stosownej do stopnia ich miłości42.

Moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która cię poprowadzi do Boga” – powiedziała Najświętsza Maryja Panna w Fatimie.

Opiekunka Bractwa

Doskonała niezmienność Matki Przenajświętszej oraz Jej pośrednictwo pomiędzy ludzkością a Jezusem Chrystusem czyni z Niej szczególną Matkę kapłanów. Jej doskonałość jest wzorem doskonałości, do której powołani są kapłani. Niezmienność – wzorem wytrwania w prawdzie i konsekwencja w walce z grzechem i błędem. Maryja jest również wzorem pośrednictwa, jakie stało się udziałem kapłanów szafujących sakramentami, a będących w ten sposób pośrednikami pomiędzy wiernymi a Bogiem. Doskonała znajomość Chrystusa, która była i jest udziałem Niepokalanej, zdaniem abpa Lefebvre’a, powinna motywować kapłanów do doskonalszego życia i poświęcenia. Podczas święceń kapłańskich i święceń subdiakonatu w 1975 roku arcybiskup powiedział do duchownych i wiernych:

Módlmy się (...) szczególnie do Jego Matki Najświętszej, do Matki Kapłana, do Matki Wiecznego Kapłana, do Matki tych wszystkich kapłanów, tych wszystkich, którzy za kilka chwil staną się nimi, aby Ona była ich podporą i opiekunką. Ona rozumie, czym jest kapłaństwo. Najświętsza Maryja Dziewica rozumiała, czym jest ofiara Mszy świętej, Ona uczestniczyła w pierwszej ofierze, ofierze na krzyżu, współcierpiała z naszym Panem Jezusem Chrystusem43.

Łaska doskonałości otrzymana przez Najświętszą Maryję Pannę od Boga jest potrzebną siłą w walce z pożądliwościami ciała. Jak bardzo się mylą ci, którym celibat wydaje się zwykłym przepisem prawa kościelnego. Celibat posiada charakter nadprzyrodzony i ci duchowni, którzy go lekceważą, odrzucają i łamią, są tej nadprzyrodzoności pozbawieni.

W jednym z kazań arcybiskup wyjaśniał udział Niepokalanej w czystości kapłańskiej.

Ją, Matkę czystości, Matkę łaski, chcemy uprosić, aby nas zachowała w tej cnocie. Albowiem jeśli zbliżymy się do Tego, który jest samą doskonałością, który jest samą czystością, do naszego Pana Jezusa Chrystusa, którego będziecie mogli nieść w swoich rękach, czyż nie jest konieczne, żebyście byli czyści, wy, niosący Tego, który jest źródłem wszelkiej czystości, wszelkiej niepokalaności?

Maryja jest strażniczką czystości kapłańskiej, podkreślał abp Lefebvre, wzywając kapłanów do wytrwałego nabożeństwa do Najświętszej Dziewicy Maryi44. Kapłani Bractwa św. Piusa X składają i odnawiają co roku obietnice związane z przynależnością do Bractwa w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Czyż mogło być inaczej?

Podsumowując, mariologia nie stanowiła marginalnej części duchowości abpa Lefebvre’a. Wierność prawdzie katolickiej nakazywała arcybiskupowi odrzucenie nowinek przyjętych na Soborze Watykańskim II w nauczaniu dotyczącym Matki Boskiej i uczynienie z tradycyjnej teologii maryjnej ważnego filaru swojej religijności. Nie było to trudne dla człowieka, dla którego miłość do Matki Boskiej, wyniesiona jeszcze z ogniska domowego, była pociechą w chwilach strapienia, ucieczką w chwilach cierpienia i siłą w chwilach walki.

Z bogatej homiletyki i pisarstwa można wyodrębnić kilka elementów wzajemnie dopełniających się i tworzących logiczną całość w duchowości maryjnej abpa Marcelego Lefebvre’a. Doskonałość i niezmienność Niepokalanej dawała arcybiskupowi siłę i pewność niezmienności Kościoła, „zbudowanego na skale, a nie na piasku”.

Doktryna ta stała się ważnym orężem w walce z ekumenicznym pojmowaniem rzeczywistości religijnej, opartym na akceptacji targowiska wartości kosztem prawdy objawionej. Chrystocentryzm Najczystszej Matki Jezusa Chrystusa jest nie do pogodzenia z poszukiwaniem „ziaren prawdy” w innych religiach, a niezmienność i doskonałość Maryi – łaski pełnej – zaprzecza modernistycznej koncepcji ewolucji Kościoła i jego dostosowania do świata współczesnego proponowanej w dokumentach Vaticanum II.

W czasie pamiętnego soboru przemilczano, a właściwie odrzucono jakąkolwiek możliwość przyjęcia dogmatu o wszechpośrednictwie Najświętszej Maryi Panny, którego zwolennikiem był m.in. założyciel Bractwa Św. Piusa X. Antyekumenizm pojęcia wszechpośrednictwa stanowił konsekwencję przyjęcia bez zastrzeżeń całości tradycyjnego nauczania Kościoła.

Matka Boża, jako istota doskonała, jako „korona stworzenia”, stała się od samego początku Szafarką łask Jezusa Chrystusa i Powierniczką ludzkości. Powierniczką, która skutecznie wyprasza potrzebne łaski i miłosiernie zakrywa niedoskonałości i grzechy ludzi, powstrzymując karząca rękę Boga. Z tej prawdy arcybiskup wyciągał konkretne wnioski: 1° specjalną opiekę Matki Bożej nad kapłanami jako pośrednikami pomiędzy Jezusem Chrystusem a ludźmi, oraz 2° opierając swój pogląd na uznanych przez Kościół objawieniach maryjnych, specjalną rolę Matki Przenajświętszej w czasach ostatecznych. Dla arcybiskupa Niepokalana była nie tylko strażniczką Tradycji, ale rękojmią zbawienia dla wszystkich dusz powierzonych mu z mandatu apostolskiego. On sam był wiernym naśladowcą maryjnej pokory i świętości.

Całe dzieło abpa Marcelego Lefebvre’a zostało powierzone opiece Matki Boskiej. Patronką Bractwa jest Matka Boża Nieustającej Pomocy. Matka Boża jest pewną pomocą w beznadziejnych sprawach, cudowną zwyciężczynią, nadzieją w czasach kryzysu w Kościele.

Pozostańmy wierni, umiłowani bracia – mówił abp Lefebvre – nie bójmy się, módlmy się za tych, którzy nas prześladują, prośmy Boga, aby otworzył im oczy, aby oni sami otoczyli oczy na prawdziwą przewrotność, która dziś panuje w Kościele, po to, aby również oni znaleźli drogę do Tradycji i do odbudowy Kościoła, tak jak my pragniemy to powierzyć opiece Najświętszej Dziewicy Maryi i świętego Piusa X45.

Niejednokrotnie założyciel Bractwa Św. Piusa X podkreślał poświęcenie całego dzieła odnowienia kapłaństwa oraz specjalną opiekę Matki Bożej nad seminariami i zgromadzeniami zakonnymi Bractwa, w których kultywuje się wypędzoną z kościołów Tradycję katolicką46.

Św. Bernard z Clairvaux wzywał w jednym ze swoich kazań:

Wszystkimi zatem siłami serca, wszystkimi uczuciami i całą duszy potęgą czcijmy Maryję, bo taka jest wola Tego, który wszystko chciał nam dać przez Maryję. (...) Bóg bowiem, opiekując się we wszystkim i przez wszystko nieszczęśliwymi, krzepi nas  z lęk, pobudza wiarę, umacnia nadzieję, odpędza nieufność, małoduszności dodaje otuchy47. Ω

Przypisy

  1. Kazanie Super Missus est, [w:] św. Bernard z Clairvaux, Myśli, Poznań 1935, s. 66–67.
  2. Założyciel Bractwa abp Marceli Lefebvre, [w:] Zawsze wierni nr 1/2004, s. 23.
  3. Abp M. Lefebvre, Kościół przesiąknięty modernizmem, Chorzów-Poznań 1995, s. 40.
  4. Tomasz à Kempis, O naśladowaniu Maryi, Warszawa 1993, s. 29.
  5. P. Hèduy, Erzbischof Lefebvre und die Priesterbruderschaft St. Pius X, Stuttgart 1991, s. 2.
  6. Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, Warszawa 1997, s. 172.
  7. Kazanie abpa M. Lefebvre’a z 18 września 1977 r. w Ecône, [w:] Kazania abpa Marcela Lefebvre. Dokumenty, kazania i wytyczne. Dokumentacja historiograficzna, Warszawa 1999, s. 79.
  8. Abp M. Lefebvre, Spiritual journey, Kansas City 1991. Tłum. T. Maszczyk (książka jest przygotowywana do druku przez Wydawnictwo Te Deum).
  9. Pius XII, Fulgens corona, 8 IX 1953.
  10. Zob. np. J. H. Merle d’Aubigné, Historya reformacyi szesnastego wieku, t. 1, Cieszyn 1886 (reprint: Warszawa 1991), s. 100–101.
  11. Cyt. za: ks. K. Stehlin, Rewolucja antymaryjna. Jak moderniści zniszczyli katolicką naukę o Najświętszej Maryi Pannie, [w:] Zawsze wierni nr 3/2002, s. 28.
  12. Zob. Abp M. Lefebvre, Ein Bischof spricht. Schriften und Ansprachen 1963–1974, Wiedeñ 1976, s. 120. Na ten temat: R. Amerio, Iota Unum. A Study of Changes in the Catholic Church in the XXth Century, Kansas City 1997, s. 91–93; ks. K. Stehlin, Rewolucja antymaryjna, op. cit., s. 5–34; R. M. Wiltgen SVD, Ren wpada do Tybru. Historia Soboru Watykańskiego II, Poznań 2001, s. 112–119, 194–202.
  13. Abp M. Lefebvre, Kościół przesiąknięty..., op. cit., s. 70.
  14. Cyt. za: R. M. Wiltgen SVD, Ren wpada do Tybru. Historia Soboru Watykańskiego II, op. cit.,, s. 113. Na ten temat: ks. K. Stehlin, Rewolucja antymaryjna, op. cit., s. 5–34.
  15. Ks. Karol Stehlin, Rewolucja..., op. cit., s. 19.
  16. Ibid., s. 31. Niemal wprost wyraża to ks. A. Skowronek: „Dla ekumenicznej dyskusji mariologicznej Sobór stworzył zasadniczo nową pozycję wyjściową. W swą refleksję Vaticanum II włączyło na przykład tzw. «atymariologiczne» teksty Nowego Testamentu, które przez długi czas były przemilczane nawet w oficjalnych wypowiedziach mariologicznych Kościoła. Wskutek tego zabiegu Maryja znalazła się wprawdzie w pewnym dystansie w stosunku do Jezusa, z drugiej strony oglądamy Ją jednak z perspektywy całkiem nowej: jawi się nam mianowicie jednocześnie jako pierwsza z wierzących w nowotestamentowym ludzie Bożym oraz jako najprzedniejsza członkini Kościoła”. Ks. A. Skowronek, Maryja – szczytowy punkt odkupienia, [w:] „W drodze” nr 12/1983, s. 27–28.
  17. Kazanie „In Nativitate B. V. Mariae”, [w:] św. Bernard z Cliarvaux, Myśli, op. cit., s. 67.
  18. Abp M. Lefebvre, Spiritual journey, op. cit.
  19. Ibid.
  20. Jest to czytelne odniesienie do popularnego wśród teologów maryjnych pojęcia. U abpa Lefebvre’a zapewne zaczerpnięte z pism św. Ludwika Marii Grignion de Montfort, należącego obok św. Tomasza z Akwinu do najbardziej ulubionych przez arcybiskupa. Św. Ludwik powtarzał za św. Ireneuszem: „Co Lucyfer stracił przez pychę, Maryja zyskała przez pokorę. Co Ewa przez nieposłuszeństwo skazała na zgubę i potępienie, Maryja uratowała przez posłuszeństwo. Będąc posłuszna wężowi, Ewa zatraciła siebie i wszystkie swe dzieci, wydając je na pastwę szatana. Maryja przez swą doskonałą wierność Bogu ocaliła siebie wraz ze wszystkimi swymi dziećmi i sługami, które poświęciła Majestatowi Bożemu”. Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, Traktat..., op. cit., s. 43.
  21. Kazanie abpa M. Lefebvre’a z 18 września 1977 r. w Ecône, [w:] Kazania..., op. cit., s. 79.
  22. Kazanie abpa M. Lefebvre’a z 21 sierpnia 1977 r. w Ecône, [w:] ibid., s. 73.
  23. Kazanie abpa M. Lefebvre’a z 14 maja 1989 r. w Ecône, [w:] ibid., s. 255.
  24. Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, Traktat..., op. cit., s. 75.
  25. Abp M. Lefebvre, Spiritual journey, op. cit.
  26. Kazanie abpa M. Lefebvre’a z 9 grudnia 1984 r. w Martigny, [w:] Kazania..., op. cit., s. 169, 173.
  27. Kazanie abpa Lefebvre’a z 8 września 1975 r. w Mariazell, [w:] ibid., op. cit., s. 42–43.
  28. Kazanie abpa M. Lefebvre’a z 9 grudnia 1984 r. w Martigny; kazanie abpa M. Lefebvre’a z 24 maja 1975 r. w Rzymie, [w:] ibid., s. 24, 172–173; abp M. Lefebvre, Spiritual journey, op. cit.; sporo miejsca utożsamieniu pojęć Matka-Kościół i Matka Boska oraz pojęciu rzymskości poświęcił arcybiskup w kazaniu z 15 sierpnia 1979 r., [w:] M. Davies, Apologia pro Marcel Lefebvre. 1977–1979, t. 2, Dickinson 1983, s. 325.
  29. Tomasz à Kempis, O naśladowaniu Maryi, Warszawa 1993, s. 43–44.
  30. Pius XII, Fulgens corona, 8 IX 1953.
  31. Kazanie abpa M. Lefebvre’a z 21 marca 1982 r. w Martigny, [w:] Kazania..., op. cit., s. 134.
  32. Kazanie abpa M. Lefebvre’a z 14 maja 1989 r. w Ecône, [w:] ibid., op. cit., s. 253.
  33. O. Cz. Lacrampe OP, Wszechpośrednictwo Najświętszej Maryi Panny, Warszawa 2001, s. 33.
  34. Ibid., s. 50-51.
  35. Ibid., s. 58-59.
  36. Kazanie „In vigilia Nativitate Domini”, [w:] św. Bernard z Clairvaux, Myśli, op. cit., s. 67–68.
  37. Kazanie abpa Lefebvre’a z 30 czerwca 1988 r. w Ecône; kazanie abpa Lefebvre’a z 29 czerwca 1987 r. w Ecône; kazanie abpa Lefebvre’a z 22 sierpnia 1987 r. w Fatimie; kazanie abpa M. Lefebvre’a z 14 maja 1989 r. w Ecône; kazanie abpa M. Lefebvre’a z 9 grudnia 1984 r. w Martigny, [w:] Kazania..., op. cit., s. 171–173, 200, 202–207, 234–236, 256.
  38. Kazanie abpa M. Lefebvre’a z 9 grudnia 1984 r. w Martigny, [w:] ibid., s. 172.
  39. Kazanie abpa Lefebvre’a z 30 czerwca 1988 r. w Ecône, [w:] ibid., s. 235-236.
  40. Kazanie abpa M. Lefebvre’a z 14 maja 1989 r. w Ecône, [w:] ibid., s. 256.
  41. Zob. kazanie abpa M. Lefebvre’a z 21 marca 1982 r. w Martigny, [w:] ibid., s. 134. Arcybiskup analizując apostazję Soboru Watykańskiego II w pracy Oskarżam Sobór powierzał walkę z modernizmem Matce Bożej: „Powierzamy tę sprawę Najświętszej Dziewicy Maryi, Matce Miłosierdzia, która zawsze stała po stronie swych strapionych dzieci, aby ich bronić przeciwko błędom i pokusom. Nie jest Ona ani liberalna, ani modernistyczna: nie zna Ona innego Boga prócz swego umiłowanego Syna”.
  42. Abp M. Lefebvre, Spiritual journey, op. cit.
  43. Kazanie abpa Lefebvre’a z 29 czerwca 1975 r. w Ecône, [w:] Kazania..., op. cit., s. 40.
  44. Kazanie abpa Lefebvre’a z 9 czerwca 1984 r. w Ecône, [w:] ibid., s. 167.
  45. Kazanie abpa M. Lefebvre’a z 9 grudnia 1984 r., [w:] ibid., s. 169, 174. Abp Lefebvre podkreślał często cudowną moc różańca: „nadzwyczajnym środkiem ocalenia Kościoła i dusz jest modlitwa, a w szczególności modlitwa do Najświętszej Maryi Panny. Zwłaszcza różaniec!”. Abp M. Lefebvre, Kościół przesiąknięty modernizmem, op. cit., s. 106–107. Zob. również: abp M. Lefebvre, List otwarty do zakłopotanych katolików, Poznań 1992, s. 138–139.
  46. Zob. np. kazanie abpa Lefebvre’a z 8 września 1975 r. w Mariazell, [w:] ibid., s. 47.
  47. Św. Bernard z Cairvaux, „Kazanie o akwedukcie”, [w:] Kazania o Najświętszej Maryi Pannie, Warszawa 2000, s. 179.