Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
dzień ferialny [4 kl.]
Zawsze Wierni nr 4/2001 (41)

ks. Karol Stehlin FSSPX

O pożytecznym czytaniu Pisma świętego

Niech twoje Pismo święte będzie moją czystą rozkoszą. Niech się nie pomylę w jego interpretacji i niech nie głoszę poglądów mylnych. (...) Racz mi udzielić trochę czasu na rozmyślanie o tajemnicach Twojego Prawa. Nie zamykaj wrót Prawa przed tymi, którzy do nich pukają. (...) Głos Twój jest moją radością. Głos Twój ponad przeobfitość rozkoszy. Daj mi to, co kocham. A że kocham, Ty sprawiłeś. Nie porzucaj swoich darów. Rośliną, którą zasadziłeś, nie gardź, gdy ona usycha z pragnienia. Niech jako Twoje rozpoznam wszystko, co w Twoich Księgach znajdę. Głos chwały niech usłyszę i niech Ciebie piję.

Św. Augustyn, Wyznania 11, 2

I. Wzniosłość Pisma świętego

Pismo św. jest prawdziwym, ale też jedynym listem z nieba do ludzi. I Sobór Watykański uczy:

Księgi Pisma św. dlatego uznane są przez Kościół za święte i kanoniczne, bo napisane z natchnienia Ducha Świętego Boga mają za autora i jako takie Kościołowi są przekazane1.

W swoim wstępie do przekładu Nowego Testamentu ks. Eugeniusz Dąbrowski cytuje wypowiedzi Ojców Kościoła na temat Pisma świętego:

Czemuż przyrównam Słowo Boże, jeśli nie kamieniowi, w którym ogień się kryje, a który w ręku trzymany zimnym się wprawdzie być wydaje, lecz uderzony żelazem – sypie iskrami. Tak z tego, co przedtem w ręku zimnym było, bucha ogień, który później zapłonie (św. Grzegorz Wielki).

Wszystko, co czytamy w księgach świętych, jaśnieje i promienieje już samą szatą zewnętrzną, lecz gdy się dotrze do właściwej treści – wprost olśniewa. Chcesz skosztować słodkie jądro orzecha – skrusz skorupę (św. Hieronim).

Pismo święte stoi przed oczyma umysłu jako zwierciadło, w którym odbija się wewnętrzne nasze oblicze. W nim bowiem widzimy swoją brzydotę, w nim spostrzegamy swoje piękno. Z niego dowiadujemy się, ileśmy postąpili, i wreszcie z niego poznajemy, jak dalecy jesteśmy od postępu (św. Grzegorz Wielki).

Każdy z nas znajduje w Piśmie świętym swoje sprawy (...) Ono bowiem daje jedną odpowiedź nam wszystkim na to, co każdy z nas odczuwa. W nim życie przeszłych pokoleń staje się wzorem dla potomnych (św. Grzegorz Wielki)2.

Nie tylko co do pochodzenia i treści Księgi Starego i Nowego Testamentu są święte, ale także co do samego celu, którym jest uświęcenie nasze. Pismo św. jest historycznym dokumentem zbawiennej i wychowawczej pracy Boga nad ludźmi, którzy mają być przekształceni na podobieństwo Boże. Zawiera ono ostateczne i najwyższe prawdy religijne i moralne, podaje wszystkie rodzaje nauki nadprzyrodzonej, wskazuje zdrowy kierunek do wiecznego zbawienia, jest źródłem siły.

Papież Pius XII w swojej encyklice o Piśmie świętym pokazuje ostatni cel Świętych Ksiąg, prowadzenie wszystkich do Chrystusa:

Do Niego więc, do naszego Zbawiciela najmiłosierniejszego, mamy ze wszystkich sił wszystkich z powrotem doprowadzić. On jest boskim Pocieszycielem cierpiących, dla wszystkich panujących jak i poddanych, jest On Mistrzem prawdziwej sprawiedliwości, wielkodusznej miłości i On jeden może być mocnym fundamentem oraz ochroną pokoju i ucieszenia. Innego fundamentu nikt nie może położyć, poza tym, który jest położony, Jezusa Chrystusa (1 Kor 3, 11). A Chrystusa, tego sprawcę zbawienia, każdy pozna doskonalej, pokocha goręcej, wierniej naśladować będzie, im bardziej będzie zachęcony do znajomości i rozważania Pisma św., zwłaszcza Nowego Testamentu. Bo jak mówi św. Hieronim: „Nie znać Pisma św., to nie znać Chrystusa”3. Jeżeli mędrca coś przy życiu trzyma i daje mu pogodę ducha wśród ucisków tego życia to przede wszystkim znajomość i rozważanie Pisma świętego4.

Tutaj znajdą prawdziwą pociechę i boską moc w cierpieniu ci, których przygniatają i przytłaczają bóle oraz nieszczęścia. Tutaj, w ewangeliach, przed zmiażdżonym, grozą przejętym rodzajem ludzkim ukazuje się Chrystus, najwyższy, najdoskonalszy ideał sprawiedliwości, miłości i miłosierdzia, otwierając źródło boskiej łaski, bez której narody oraz ich przywódcy nie mogą sprawić ani utrzymać żadnej zgody ani spokoju. Tutaj wreszcie poznają wszyscy Chrystusa, który jest głową wszelkiego księstwa i zwierzchności (Kol 2, 10) i który się nam stał mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem (1 Kor 3, 11)5.

II. Nauka Kościoła o czytaniu Pisma świętego

1. Czy czytanie Pisma św. było zabronione przez Magisterium Kościoła?

Znane są i przez wrogów Kościoła wykorzystane dokumenty Urzędu Nauczycielskiego, zabraniające czytania Pisma świętego: jak to, Kościół zabronił czytać Słowo Boże? Przywódcy Kościoła katolickiego nie tylko ograniczają działania Bożego w swoim Słowie, ale także nie pozwalają wiernym czytać Pisma św., aby tym lepiej go dla własnych celów przekręcać.

Symbole czterech ewangelistów z Księgi z Kells, ok. 800 r.

Jednak krótki rzut oka na historię ukazuje ww. zakazy w ich właściwym sensie i kontekście: w r. 1199 biskup z Metzu zwrócił się do papieża Innocentego III w sprawie potajemnych zebrań wiernych dla czytania Pisma świętego. Interwencja biskupa do Stolicy Apostolskiej była spowodowana tym, że wśród czytających, którzy nie rozumieli dobrze słów Bożych i niezgodnie z nauką Kościoła je tłumaczyli, zaczęły szerzyć się błędne poglądy, godzące wprost w nauczanie i praktykę kościelną. W odpowiedzi6 Stolica Apostolska nakładała na biskupów obowiązek, aby powstrzymali swawolę wiernych co do tłumaczenia Ksiąg świętych7. W tym czasie mnożyły się na Zachodzie Europy różne sekty, uprawiające niezgodny z prawdą wykład Pisma św. Powstają waldensi, albigensi, a najbardziej posunął swoją śmiałość pod tym względem Wyclif, który przetłumaczył Księgi św. na język angielski i starał się przekonywać wiernych, że z wyraźnej woli Chrystusa Pana obowiązani są czytać Pismo św. w języku narodowym. Przekład Wyclifa, jako zawierający liczne błędy, został potępiony przez synod w Oksfordzie (1408) a równocześnie ten sam synod wydał rozporządzenie, aby tylko przekłady zatwierdzone przez władzę duchowną dawane były wiernym do czytania.

W uroczysty sposób Magisterium ustosunkowuje się dopiero do protestantyzmu, który głosił, że czytanie Pisma św. nie tylko jest godziwe dla wszystkich, lecz i konieczne, i że Kościół nie ma żadnego prawa ograniczać czytania. Równocześnie powstały przekłady błędne, wyrządzające duże szkody wiernym. Na III sesji Sobór Trydencki wydał dekret o zasadach właściwej interpretacji Pisma świętego:

Dla powściągnięcia zuchwałych umysłów [Sobór] oświadcza, by nikt, kto polega na własnej roztropności w rzeczach dotyczących wiary i moralności, a wchodzących w skład nauki chrześcijańskiej, i kto nagina Pismo św. do swoich poglądów – nie ośmielił się dawać objaśnień Pisma św. wbrew sensowi, który utrzymywała i utrzymuje święta Matka Kościół. Rzeczą bowiem Kościoła jest sądzić o prawdziwym sensie i tłumaczeniu Pisma św. Niech nikt także nie komentuje Pisma świętego wbrew powszechnej zgodzie Ojców, chociażby jego komentarze nie miały ujrzeć światła dziennego. Tych, którzy by się temu opierali, niech ordynariusze wytkną i ukarzą karami przewidzianymi przez prawo8.

W Trydenckim wyznaniu wiary9 zawarte są te słowa:

Przyjmuję Pismo św. według tego znaczenia, w jakim je pojmowała i pojmuje święta Matka Kościół, do którego należy wydanie sądu o prawdziwym znaczeniu i wyjaśnianiu Pisma św. Nigdy nie będę go pojmował i wyjaśniał inaczej, jak zgodnie z jednomyślnym przekonaniem Ojców10.

Janseniści odnowili błędy protestanckie, stąd też Klemens XI w bulli Unigenitus (1713) potępił niektóre ich zasady11. Do tych samych błędów odnosił się także Pius VI, potępiając w swej bulli Auctorem fidei jansenistyczny synod w Pistoi (1794)12.

Po raz kolejny Kościół zabrał głos w sprawie czytania i tłumaczenia Ksiąg świętych, gdy z jednej strony na początku XIX wieku rozmaite protestanckie stowarzyszenia biblijne zaczęły tłumaczyć Pismo św. na języki współczesne i rozszerzać pomiędzy chrześcijanami, z drugiej strony zasady racjonalizmu rozpowszechniały się wśród liberalnych katolików13.

Przeciw herezjom modernistów, szczególnie Alfreda Loisy‘ego, papież Leon XIII napisał w 1893 r. pierwszą swą encyklikę, Providentissimus Deus, poświęconą całkowicie problemom związanym z nowoczesną nauką biblijną14. Św. Pius X w Dekrecie Lamentabili (1907) uroczyście potępił następujące twierdzenie: „*Jakkolwiek nie należy pogardzać interpretacją Ksiąg świętych, jaką daje Kościół, to jednak podlega ona dokładniejszym osądom i poprawkom egzegetów15. W 1920 r. Benedykt XV wydał encyklikę Spiritus Paraclitus z okazji 1500–lecia śmierci św. Hieronima. Zachęcał w niej duchowieństwo i wiernych do czytania Pisma świętego, jednak pod warunkiem „najpilniejszego przestrzegania zasad” wyżej wymienionych16. W 50–lecie encykliki Providentissimus Deus Pius XII wydał nową encyklikę, Divino afflante Spiritu – O właściwym rozwoju nauk biblijnych, w której napomina komentatorów, aby przede wszystkim wykazywali

jaka jest teologiczna nauka poszczególnych ksiąg i tekstów odnośnie do spraw wiary i moralności. Dzięki temu ich komentarz do Pisma św. okaże się pożyteczny (...) wszystkim wiernym, ucząc ich wieść życie święte, odpowiadające godności chrześcijanina17.

2. Boska wiara katolicka i czytanie Pisma świętego

Z boskiego natchnienia wynika, że Pismo św. jako takie nie może zawierać żadnego błędu, czyli że wszystko, co sam natchniony pisarz w zdaniu objętym Pismem świętym chce stwierdzić, jest bezwzględnie i niewątpliwie prawdziwe.

Z tego jednak, że Pismo św. jest absolutną prawdą i że dzięki temu posiada dla wiernych najwyższą powagę, nie wynika jakoby było całą prawdą. Nie zawiera ono całej sumy wiadomości, w którą Bóg chciał zaopatrzyć rodzaj ludzki. Dlatego też nie można i nie trzeba szukać objawionej Prawdy jedynie w Piśmie świętym (jak błędnie twierdzi Luter i cały protestantyzm), ale także w tym drugim źródle wiary, którym jest Tradycja czyli kościelne podanie. Między innymi tylko Tradycja poucza nas niewątpliwie, które to księgi są rzeczywiście od Boga natchnione, a więc wchodzą w skład Pisma świętego, i podobnie tylko Tradycja może w niejednym wypadku nas upewnić, jakie jest właściwe znaczenie słów Bożych. Jest prawdą wiary, określoną przez Sobór Watykański I, że Tradycja jest obok Pisma świętego samoistnym źródłem Bożego Objawienia:

Nadprzyrodzone Objawienie, według wiary powszechnego Kościoła, jak to wyjaśnił św. Sobór Trydencki, znajduje się w księgach spisane i nie spisane w podaniach (traditionibus). Te [podania] apostołowie otrzymali z ust samego Chrystusa, albo od mówiącego do nich Ducha Świętego. Przekazane przez samych apostołów, jakby z rąk do rąk podane, doszły one aż do naszych czasów18.

Zatem wszystkie prawdy przez Boga objawione znajdują się w Piśmie św. i w Tradycji. Ten depozyt wszystkich prawd objawionych Chrystus powierzył Kościołowi, aby je głosił wszystkim narodom aż do końca świata. Kościół jest więc stróżem i tłumaczem Pisma świętego i Tradycji. Jest nieomylnym nauczycielem prawd objawionych, a jego nauka jest normą wiary dla katolika.

Katolik, zanim zacznie zajmować się poszczególnymi częściami i źródłami objawionych prawd, powinien najpierw przyswoić sobie choćby w skrócie całość Boskiego depozytu. Dlatego konkretnie przed czytaniem Pisma świętego musimy dobrze poznać katechizm katolicki, który zawiera i tłumaczy nam w skrócie całą objawioną Prawdę. Dopiero na tym fundamencie czytanie Pisma świętego może być korzystne i pożyteczne, bo we właściwym świetle interpretowane przez kompetentną władzę od samego Autora Pisma świętego ustanowioną.

3. Czytanie Pisma św. nie jest konieczne do zbawienia

Protestanci pierwsi czytaniu Biblii nadali znaczenie dogmatyczne, poczytując je za warunek konieczny do zbawienia dla wszystkich ludzi. Kościół katolicki uczy, że czytanie Pisma św. jako obowiązek moralny, ciąży na pasterzach duchownych. Św. Paweł zachęcał do tego Tymoteusza19, potem sobory często kapłanom to przypominały. Dla wiernych czytanie takie jest bardzo pożyteczne i pożądane, jeśli są do tego odpowiednio usposobieni i przygotowani.

Kościół natomiast z całą stanowczością twierdzi, że czytanie Pisma św. dla wszystkich wiernych nie jest konieczne do zbawienia. Chrystus wybrał za środek do szerzenia Boskiej nauki opowiadanie, żywym głosem głoszone. Sam nic nie pisał, a gdy wybrał Apostołów, nakazał im opowiadać Ewangelię wszystkim stworzeniom, ani jednym zaś słowem nie napomknął, że mają ponadto ją opisać. Stąd też Apostołowie, wierni rozkazowi Pana Jezusa, „wyszedłszy przepowiadali wszędzie: a Pan dopomagał i utwierdzał mowę przez cuda, za nimi idące20. Nie wszyscy pisali Księgi święte, ale ci z nich tylko, których Duch Święty do tego natchnął; lecz i oni najpierw opowiadali, zanim napisali. Jeszcze bowiem nie było ani jednej Księgi Nowego Testamentu, a już Wiara szerzyła się w Judei, w Samarii i wśród pogan. Gdy Księgi Nowego Testamentu zostały napisane, nie zmienił się ten sposób szerzenia Ewangelii: narody pogańskie przyjmowały wiarę słuchając opowiadania misjonarzy Kościoła. Świadczy o tym wymownie św. Ireneusz:

Gdybyż nawet Apostołowie nie zostawili nam byli Pisma św., czyżby i wtedy nie należało się trzymać porządku Tradycji, przekazanej przez nich tym, którym powierzyli rządy w Kościele? Wiele narodów barbarzyńskich, przyjąwszy wiarę Chrystusową, trzyma się tego porządku, mając bez karty i bez atramentu wypisane przez Ducha św. w sercach swoich zbawienie; strzegąc pilnie dawnej Tradycji i wierząc przez Chrystusa Syna Bożego w jednego Boga Stworzyciela. Ludy te, które przyjęły wiarę bez żadnego Pisma, zwykliśmy nazywać barbarzyńskimi, że naszym językiem nie mówią. Ale co się tyczy ich zasad, ich zwyczajów i wiary, są ci ludzie w istocie mądrzy i przyjemni Bogu, bo żyją według wszelkich zasad sprawiedliwości, niewinności i mądrości. Gdyby kto, mówiący ich ojczystym językiem, jął im głosić nowe zasady wiary, wymyślone przez heretyków, wnet by zapewne zatkali na to uszy i usunęli się daleko, nie mogą znieść słuchania mowy bluźnierczej21.

Wierni przede wszystkim słuchali swych nauczycieli, i to wszyscy, a niektórzy tylko czytywali Pismo św. Apostołowie zaś i misjonarze opowiadali ustnie Ewangelię, nauczając lud, nie zaś rozrzucając Pismo św., jak to czynią dziś protestanci. Dzieje rozwoju Wiary chrześcijańskiej dają nam niezbite dowody, że wiara płynie ze słuchania, a słuchanie przez słowo Chrystusowe22.

Z dwóch środków szerzenia Ewangelii, tj. czytania Biblii i słuchania, opowiadanie żywe nie tylko może zastąpić Pismo św., ale stanowczo było i jest środkiem przystępniejszym i odpowiedniejszym do szerzenia katolickiej Wiary. Bo żywe opowiadanie ma szerszy zakres niż czytanie, ponieważ obejmuje i tych, którzy nie umieją lub nie mają czasu czytać. Poza tym opowiadający w każdej chwili może dostosować się do swych słuchaczy w sposobie nauczania i w wyborze odpowiednich prawd; Chrystus inaczej przemawiał do ludu, a inaczej do uczonych w zakonie. Opowiadający może pominąć rzeczy dla nich w danej chwili nieodpowiednie, powtórzyć i wyjaśnić mniej zrozumiałe, odeprzeć zarzuty, obronić prawdę.

Ojcowie Kościoła i pisarze niejednokrotnie zabierali głos w sprawie czytania Pisma św. i w gorących słowach zachęcali wiernych do pilnego badania Ksiąg świętych, wyliczając rozliczne błogosławione owoce, które zbierać można z tego świętego zwyczaju. Ale żaden z nich nigdy nie wspomina, że jest to obowiązek wypływający z przykazania Bożego czy kościelnego. Św. Augustyn pisze: „Człowiek na wierze, nadziei i miłości oparty i one niezachwianie dzierżący, nie potrzebuje Pisma św., chyba tylko dla nauczania innych23.

4. Czytanie Pisma św. nie dla wszystkich bez wyjątku jest pożyteczne

Użyteczność Pisma św. samego w sobie nie może być zakwestionowana. Św. Paweł naucza, że

wszelkie Pismo, od Boga natchnione, jest pożyteczne ku nauczaniu, ku strofowaniu, ku naprawianiu, ku ćwiczeniu w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały...24.

Pomimo to w Księgach św. znajdują się miejsca trudne do zrozumienia. Najznakomitsi teologowie skarżą się, że wykład wielu tekstów biblijnych skutkiem rozmaitych przyczyn połączony jest z trudnościami. Łatwo sobie wyobrazić, że takich miejsc trudnych daleko więcej znajdą ci, którzy nie są odpowiednio przygotowani do badania Pisma św. Skutkiem więc niedokładnego rozumienia Ksiąg św. powstało mnóstwo herezji, wyprowadzających wyraźnie fałszywe wnioski ze słów Biblii.

Pismo święte nazwano nie bez powodu, jak pisze św. Wincenty z Lerynu, „księgą heretyków”, bo z wypaczania jego tekstu i przewrotnego wyjaśnienia powstawały wszystkie błędy przeciwne Wierze. W pierwszych wiekach np. wielu podzielało błąd milenaryzmu, czytając o tysiącletnim królestwie w Apokalipsie. Arianie na podstawie Ewangelii dowodzili, że Chrystus nie chciał, aby Go za Boga miano, gdy mówił: „Ojciec większy jest, niźli ja” (J 14, 28). Protestanci na podstawie listów do Rzymian, Galatów i Hebrajczyków usiłują dowieść, że wiara sama bez uczynków usprawiedliwia człowieka; że według listu do Hebrajczyków w Nowym Testamencie jest jedna Ofiara, raz tylko złożona, zatem niepowtarzalna; że Rzym jest Babilonem, który każe czcić bożków, ponieważ nakazuje cześć obrazów o świętych Pańskich. Racjonaliści doszukują się błędów w Piśmie św., wytykają różnice chronologiczne w tekstach biblijnych, różnice rodowodów Chrystusa w Ewangeliach. Gorszą się, że Chrystus powiedział: „ja nie pójdę na ten dzień święty”, a wkrótce potem udał się tam po kryjomu. Mówią dalej, że czuł strach przed śmiercią, że się trwożył, że prosił Ojca, aby oddalił odeń kielich goryczy, a w końcu żalił się gorzko, iż go Ojciec opuścił. I jeszcze dodają, że uczniowie kłócili się ze sobą, że św. Paweł strofował św. Piotra (Gal 2,11) i nie mógł zgodzić się ze świętym Markiem.

Pismo św. jest podobne do samego Chrystusa, który „był położony na upadek i na powstanie wielu”; jest ono „na znak, któremu sprzeciwiać się będą” (Łk 2, 34); jest chlebem, który karmi jednych – i mieczem, który przeszywa drugich. Jest „wonią żywota ku żywotowi” dla tych, którzy żyją według Wiary; jest „wonią śmierci na śmierć” dla tych, co żyją dla siebie samych, nadęci pychą. Bóg tak umiarkował światła i cienie w słowie swoim, że pokorni i powolni znajdują w nim prawdę i zbudowanie; wyniośli zaś i wiele o sobie rozumiejący zbierają z niego błąd i zgorszenie. Tym, którzy te wszystkie trudności w Piśmie św. napotykają, a nie są owładnięci pychą, św. Augustyn daje taką radę: opuszcza się, czego zrozumieć nie można, a zbiera pożytek z tego, co się zrozumiało25.

III. Warunki konieczne do czytania Pisma świętego

Pismo święte jest Słowem Bożym, Słowo zaś Boże ten tylko może dobrze zrozumieć i odnieść korzyści z rozważania go, gdy posiada odpowiednie przygotowanie duchowe. Według nauki Ojców Kościoła, tego należy uważać za odpowiednio przygotowanego, czyli posiadającego wymagane usposobienie ducha, kto czyta z duchem posłuszeństwa wobec wskazówek Kościoła, z niezachwianą wiarą, z właściwym zamiarem, z uwagą, z pokorą i z całkowitym zaufaniem w to, co Pismo św. zawiera.

1. Przekład i komentarz zatwierdzony przez władze kościelne

Wspomniane wyżej teksty Magisterium Kościoła podają jako pierwszą i obowiązkową zasadę dotyczącą czytania Pisma świętego, że nie wolno korzystać z innego przekładu jak tylko z tego, który cieszy się aprobatą władz kościelnych. Przekład ten powinien mieć odpowiedni komentarz celem wyjaśnienia trudnych tekstów oraz głębszego ich rozumienia według sensu podanym przez Urząd Nauczycielski Kościoła.

Poza tym Kościół odnośnie do czytania Pisma świętego głosi, że trzeba się trzymać sensu, który wskazuje jednomyślna zgoda Ojców Kościoła. Głos Tradycji, ustnego przekazania depozytu Wiary, wyjaśnia, tłumaczy i uzupełnia przekaz tegoż depozytu w Piśmie Świętym. Ojcowie Kościoła wtedy są „świadkami depozytu”, jeżeli w swoim nauczaniu twierdzą, że to od Apostołów pochodzi lub że tak wierzy Kościół. Takie bowiem oświadczenie, gdyby nie było prawdziwe, obudziłoby rychło w Kościele zadziwienie i opór ze strony przedstawicieli Kościoła; powstałyby spory, czego pozostałby ślad w historii. Są Ojcowie „świadkami Apostolskiej Wiary”, jeśli wykładają naukę jednomyślnie. Bo nie zgadzaliby się ze sobą ludzie tak różniący się między sobą (umysłem, wykształceniem, narodowością, epoką etc.), gdyby wszyscy nie czerpali z jednego i tego samego źródła. A ta ich zgoda tym jaśniej wskazuje na pochodzenie apostolskie, im więcej głosów liczy między nimi, im są oni starsi, im więcej miejscem są oddaleni od siebie, i byli uczniami zupełnie różnych nauczycieli. Jako więc świadkowie apostolskiego depozytu, Ojcowie są przedstawicielami pierwotnego Kościoła. Sens, który nadawali Pismu św., był sensem samego Kościoła. Tak więc, jak uczy Magisterium Kościoła: jednomyślna interpretacja Ojców jest prawidłem obowiązującym w rzeczach wiary i moralności. Sens więc, na który oni się zgodzą, jest prawdziwy, a wykład mu przeciwny – jest błędny.

2. Wiara w boskość Pisma świętego (inspiratio)

Ten, który czyta Pismo święte nade wszystko musi być przekonany o boskim natchnieniu Ksiąg Świętych.

Wszystkie bowiem księgi, które Kościół przyjmuje za święte i kanoniczne w całości i ze wszystkimi ich częściami, zostały napisane z natchnienia Ducha Świętego. Zupełnie jest niemożliwe, żeby jakikolwiek błąd mógł się wśliznąć do natchnienia Bożego. (...) To jest starodawna i stała wiara Kościoła, określona także uroczystym orzeczeniem na Soborach Florenckim i Trydenckim, potwierdzona następnie i dokładniej wyrażona na Soborze Watykańskim, gdzie jasno powiedziano, że księgi Starego i Nowego Testamentu (...) Boga mają za autora26.

Wiara ta z punktu widzenia wierzącego musi być żywa, aktualizowana, aby nigdy nie zapominać podczas czytania Pisma Świętego o jego boskim pochodzeniu i znaczeniu. I tak będzie unikać zbyt ludzkiego rozumienia Pisma świętego. Z punktu widzenia jej obiektywnej treści, Wiara jest sumą wszystkich Prawd Objawionych. Czytając Pismo święte, katolik musi mieć przed oczyma całokształt Objawionego depozytu, a w świetle jego sytuuje czytane Słowo podchodzące od tego samego źródła, „z ust Bożych”. W ten sposób będzie unikać fałszywą interpretację Pisma świętego.

3. Właściwa intencja, uwaga, pokora i modlitwa

WŁAŚCIWA INTENCJA: Ten czyta z właściwym zamiarem, kto nie szuka zaspokojenia choćby nawet godziwej ciekawości lub powiększenia wiedzy ludzkiej, lecz dla zdobycia korzyści duchowych. Według słów św. Augustyna, powinno się czytać „dla przypomnienia naszej wiary; dla rozradowania naszej nadziei; dla pobudzenia naszej miłości”. Tomasz a Kempis w O naśladowaniu Chrystusa uczy:

W Piśmie świętym należy szukać prawdy, a nie wymowy. Każdą księgę świętą powinno się czytać w takim duchu, w jakim była napisana. Mamy szukać w Piśmie świętym raczej pożytku niż subtelności stylu. (...) W czytaniu Pisma świętego przeszkadza nam często nasza ciekawość; chcemy bowiem zrozumieć i roztrząsać to, co należy przyjąć w prostocie ducha. Jeśli chcesz mieć korzyść z czytania, czytaj z pokorą, prostotą i wiarą, a nigdy nie chciej mieć sławy uczonego27.

UWAGA: Z uwagą uczciwy i roztropny człowiek czyta książkę, gdy ma głębokie przeświadczenie o wielkiej jej ważności. Św. Augustyn tymi słowy podnosi ważność ksiąg świętych:

Czcij Pismo Boże, czcij Słowo Boże, nawet niestworzone; pobożnością uchwyć zrozumienie. Nie bądź zuchwały, nie oskarżaj Pisma o zawiłość czy nawet o przewrotność. Przewrotności żadnej w nim nie ma, zawiłości jest cokolwiek nie dlatego, aby ci odmawiano tego, co masz otrzymać, lecz aby cię wyćwiczono. Zatem, gdy Pismo św. jest zawiłe, sprawił to ów lekarz, abyś kołatał; chciał bowiem, abyś ćwiczył się, kołacąc: bo chciał kołacącemu otworzyć. Kołacąc, wyćwiczysz się, wyćwiczony rozleglejszego nabędziesz pojęcia, a rozleglejsze mając pojęcie, weźmiesz, co ci dają. Nie gniewaj się więc, że Pismo jest zamknięte, nie wierzgaj przeciwko zawiłym ustępom i nie mów: lepiej by było, gdyby tak i tak powiedziano28.

POKORA: Sam Pan Jezus podaje nam jasne warunki pożytecznego czytania świętych ksiąg: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Mt 12, 25). A do uczniów powiedział: „Jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie się jako dzieci, nie wnijdziecie do królestwa Bożego” (Mt 18, 3). Tymi słowy zaznaczył, że pokora jest nieodzownym warunkiem do zrozumienia Słowa Bożego i do postępu w doskonałości. Św. Augustyn skarży się, że w swej młodości badał Pismo nie z pobożnością i pokorą, lecz z przenikliwością ludzką – i dlatego nie mógł znaleźć prawdy. „Ja nieszczęsny, gdym uważał się za zdolnego do lotu, opuściłem gniazdo i zanim jeszcze zacząłem latać, już upadłem29.

Miłość Boga naturalnie wyraża się w miłości do Jego Słowa w księgach świętych. Benedykt XV przedstawia30 jako wzór czytających Pismo święte św. Hieronima, który pragnął wypełnić i innych swoim własnym zapałem: „Kochaj księgi święte, a Mądrość ciebie będzie kochać31.

Także z całkowitym zaufaniem winniśmy czytać Pismo święte. Ten, kto z dozą krytycyzmu zabiera się do czytania ksiąg św., aby wyszukiwać w nich niedokładności, nie zrozumie słów Bożych, nie odnajdzie sensu duchowego. Św. Augustyn uważa pychę za najważniejszą przeszkodę do zrozumienia Pisma św. Gdy chory człowiek nie słucha lekarza, nie pomogą mu środki przez niego stosowane. Leon XIII napomina na końcu swojej encykliki Providentissimus Deus

wszystkich synów i sług Kościoła ojcowską miłością, aby zawsze z najgłębszymi uczuciami czci i dziecięcej miłości zbliżali się do Pism Świętych. Bo ich rozumienie nie może się otwierać w sposób zbawienny, jeśli pychy ziemskiej wiedzy nie opuszczą i jeśli nie zostałaby święcie rozpalona ich gorliwość dla Mądrości z nieba (zob. Jak 3, 15–17).

MODLITWA: Z takim stanowiskiem pełnym czci, pokory i miłości oraz świadom swego naturalnego niedociągnięcia chrześcijanin nie będzie lekceważyć modlitwy do Boga, aby On sam go uczył właściwie rozumieć Jego święte Słowa. Razem ze św. Pawłem prosi

Ojca chwały, aby wam dał ducha mądrości i objawienia w głębszym poznaniu Jego samego. Niech da wam światłe oczy serca tak, byście wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych.

A św. Augustyn na końcu III księgi dzieła O doktrynie chrześcijańskiej, po wyłożeniu reguł poznania sensu Pisma świętego, podkreśla:

Jednak co najważniejsze i najpotrzebniejsze: niech także modlą się o rozum. Przecież czytamy w owych pismach, do których zwracają się z taką gorliwością: Pan daje Mądrość, a z ust Jego roztropność i umiejętność (Przyp 2, 6). Od Niego także samą gorliwość otrzymali32.

Także Orygenes mówi o modlitwie jako koniecznym warunku właściwego rozumienia Pisma świętego:

Musimy zatem prosić samego Pana, samego Ducha Świętego, aby rozpraszał wszelką mgłę i wszelką ciemność, która zgęstniała przez brud naszych grzechów oraz zaćmiła wzrok naszego serca, abyśmy mogli widzieć duchowe i wspaniałe zrozumienie Jego Prawa, według słów tego, który powiedział: Odsłoń oczy moje, a przypatrzę się dziwom zakonu Twego (Ps 118, 18)33.

Św. Atanazy wskazuje przyczynę, dlaczego cnotliwe życie chrześcijańskie jest potrzebne do zrozumienia ksiąg świętych:

Zrozumienie czegoś zakłada pewne podobieństwo, duchowe pokrewieństwo. Do badania i prawdziwego rozumienia Pisma świętego jest potrzebny dobry tryb życia, czysta dusza i chrześcijańska cnota, żeby w ich towarzystwie duch mógł osiągnąć i pojąć to, czego pragnie, o ile ludzka natura w ogóle jest w stanie poznać Słowo Boże.

Dalej święty daje dwa przykłady z życia natury: oko, które chce patrzyć na słońce, musi się do tego przygotować, stać się „podobnym” światłu. Im więcej chcę poznać jakiś przedmiot, tym bardziej muszę się zbliżyć do niego i stać się jemu podobnym. Jeśli kto chce poznać miasto czy kraj, to lepiej go poznać, jeśli sam tam pójdzie, niż jeśli tylko czyta o nim.

Podobnie ten, który chce dostrzegać myśli świętych zwiastunów (Ewangelistów), najpierw powinien obmywać swoją duszę i ją oczyszczać, i tak zbliżać do Świętych przez podobieństwo z ich czynami, aby przez wspólny tryb życia z nimi połączony, rozpoznał to, co im zostało objawione od Boga ...34.

IV. Sposób pożytecznego czytania Pisma św.

1. Rozważanie lekcji i Ewangelii w ciągu roku kościelnego

Celem czytania Pisma Świętego jest poznanie Boga w dziele zbawienia Jego Jedynego Syna.

W liturgii św. obecny jest sam Pan Jezus Chrystus, który odnawia swe dzieło odkupienia, a zwłaszcza swą zbawczą Mękę i Śmierć na krzyżu. Liturgia Kościoła otacza tę tajemnicę nauczaniem, modlitwami, gestami i znakami, aby jak promienie oświetlić niedościgły dramat, który odbywa się na ołtarzu. W ciągu roku liturgicznego Kościół przedstawia wiernym jakby w ognisku całe życie Pana Jezusa, całą Jego naukę i Jego czyny. Wybiera w każdą niedzielę i w każde święto inną perykopę Pisma świętego. W lekcji Kościół mówi przeważnie przez usta św. Pawła, św. Piotra, św. Jakuba i Proroków, w Ewangelii sam Chrystus Król jest nauczycielem wiernych.

Nie ma zatem lepszej atmosfery poznania i zrozumienia Słowa Bożego niż w liturgii świętej: czytając Słowo Boże jesteśmy w obliczu samego Boga. Podczas uroczystej Mszy świętej kapłan okadza Ewangelię przed śpiewaniem Słowa Bożego, aby zaznaczyć ogromną cześć, szacunek i uwielbienie Kościoła dla Boskiego Oblubieńca, którego wita jako najwyższego Nauczyciela. W ten sposób pokazuje wiernym, jak mają doceniać Słowo Boże zawarte w Piśmie Świętym i jak obcować z nim. Czytanie Pisma Świętego jest pokarmem duchowym dla chrześcijanina. W liturgii świętej Kościół rozdaje nam Chrystusa, „chleb żywota”, najpierw Jego Słowo, potem Jego własne Ciało. Skoro Chrystus jest jeden, jest ważne, aby wierni dostrzegali, że nie można rozdzielić Boskiego Pokarmu, a najlepszym sposobem zjednoczenia się z Chrystusem jest przyjęcie Go całkowicie: w Jego słowach (Pismo święte – lekcja i ewangelia), w Jego ofierze (Ofiarowanie i Przeistoczenie), w Jego eucharystycznym Ciele (Komunia).

Poza tym Kościół wybrał tematycznie swe teksty liturgiczne, które uzupełniają się wzajemnie i przekazują całokształt rozważanej prawdy wiary. I tak lekcja ilustruje ewangelię i odwrotnie, a inne zmienne części liturgiczne przekształcają zrozumianą naukę w hymn chwały, dziękczynienia i w błagalną modlitwę. Czytanie Pisma świętego w takim otoczeniu nie tylko pomaga wiernym na głębsze zrozumienie Słowa Bożego, lecz także jest dla nich zachętą do dobrych uczynków. Tylko wtedy czytanie Pisma świętego okazuje się owocne, jeśli po zrozumieniu Słowa Bożego nastąpią czyny, wg słów św. Jakuba: „Wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie” (2, 17).

Wiadomo, że nie wszystkie części Pisma świętego są równie ważne. Dla zwykłych wiernych byłoby praktycznie niemożliwe przeczytać chociażby kilka razy całe Pismo święte. Nawet jeśli zdołaliby przeczytać wszystko, byłoby to za dużo tekstów, aby pamiętać najważniejsze treści. W roku liturgicznym Kościół wybiera dla wiernych najważniejsze teksty Pisma świętego, zwłaszcza te, które przekazują istotne prawdy objawionego depozytu oraz najważniejsze epizody życia Pana Jezusa. Fakt, że co roku Kościół przedstawia wiernym te same teksty, pomaga im zachować w pamięci Słowo Boże, co jest niezbędne, aby mogli orientować według nich swe codzienne życie, czyny i myśli. I właśnie na tym polega sens czytania Pisma świętego.

2. Rozważanie Pisma świętego według metody św. Ignacego Loyoli

W Ćwiczeniach duchownych św. Ignacy zaleca uczestnikom częste czytanie Pisma świętego. Metoda kontemplacji tekstów świętych była przez papieży uważana za jedną z najbardziej owocnych dla rozwoju życia duchowego.

Zanim zaczynamy czytanie tekstów świętych ksiąg, należy – jako wprowadzenie – zastanawiać się nad pewnymi zasadniczymi faktami: Jaką książkę mam zamiar czytać? Nie jest to jakaś piękna opowieść lub wzniosła doktryna; jest to list miłości napisany przez samego Ducha Świętego! Trzeba więc na początku dostrzegać obecność odwiecznego majestatu Bożego, aby doceniać całą wagę Jego słów i czynów. Wiedza o Jego obecności wypełnia duszę głębokim szacunkiem i respektem przed „każdym słowem pochodzącym z ust Jego” (Mt 4, 4).

Aby dobrze korzystać z treści Pisma świętego, trzeba również uzmysłowić sobie, że Bóg kierował ten list do mnie. I tak np. każde słowo wymówione przez Pana Jezusa, choć bezpośrednio kierowane jest bądź do apostołów, bądź do rzesz albo do innych osób, bezpośrednio jest wypowiedziane także do mnie. Jeśli więc jest napisane, że „Chrystus umarł dla wszystkich ludzi”, mam prawo i obowiązek przyswoić te słowa w następujący sposób: „Chrystus umarł dla mnie”. Tak czytając, mam dostrzegać osobisty kontakt, który Bóg chce zawrzeć z moją duszą przez Pismo święte.

Druga część wprowadzenia polega na prośbie o światło Ducha Świętego, a szczególnie o dar rozumu, aby otrzymać „dogłębne poznanie Chrystusa35 w rozważanym tekście Pisma świętego. Skoro Pismo święte jest przekazaniem wiecznych tajemnic w ludzkim języku, to ograniczone ludzkie słowo jest nośnikiem promienia wieczności. Ludzki rozum dostrzega sens ludzkiego słowa, jednak nie jest w stanie dostrzegać związanego z nim objawienia wiecznych tajemnic. Tylko sam Pan Bóg może otwierać nam głęboki sens Pisma świętego. Tak już sam Pan Jezus uczynił, gdy tłumaczył po swoim zmartwychwstaniu uczniom w drodze do Emmaus głęboki sens Pisma świętego: „I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich Proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego” (Łk 24, 27). Dar rozumu zaś, o który szczególnie prosimy, polega na tym, że Duch Święty prowadzi człowieka „w całą prawdę”, odkrywa przed jego oczyma duchowymi niewidzialny świat Boży. Św. Tomasz z Akwinu uczy:

Światło przyrodzone naszego umysłu ma moc ograniczoną. (...) Dlatego człowiek potrzebuje światła nadprzyrodzonego do dalszego wnikania i poznawania tego, czego nie zdoła poznać mocą światła przyrodzonego; właśnie owo nadprzyrodzone światło dodane człowiekowi zwie się darem rozumu (inteligentia)36.

Teraz dopiero jesteśmy należycie przygotowani rozważaniem samych tekstów Pisma świętego. Jeśli chodzi o teksty przekazujące nauczanie, św. Ignacy zaleca, abyśmy je rozważali słowo po słowie, zastanawiając się przy każdym zdaniu o tym, co Pan Bóg chce mnie przez te słowa nauczyć. Jeśli chodzi o wydarzenia (np. z życia Pana Jezusa), należy rozważać ten sam epizod trzykrotnie: najpierw „widzieć osoby37, które zjawiają się w wydarzeniu, wyobrażać sobie ich postać, ich zachowanie, ich powagę. Potem „słuchać tego, co mówią”, a na końcu „patrzyć na to, co czynią”. Przy tym rozważamy wewnętrzny sens wypowiedzianych słów lub znaczenia dokonanych czynów. To samo wydarzenie otwiera jakby trzy bramy, przez które coraz głębiej dochodzimy do sedna Boskiej Tajemnicy. W taki sposób używamy całej naszej ludzkiej umiejętności przez zaangażowanie wszystkich władz naszej duszy (wyobraźni, pamięci, oczu i uszu, serca i rozumu), aby w ten sposób nastawić całego siebie na rozważanie Słowa Bożego. Im bardziej człowiek się zaangażuje i stara, tym głębiej Bóg go prowadzi.

Na końcu rozważania święty Ignacy zachęca do „rozmowy z Panem Jezusem, czy z Najświętszą Maryją Panną”. Celem czytania Pisma świętego jest poznanie Boga i wynikająca z poznania coraz głębsza miłość i pragnienie większej chwały Boga (ad maiorem Dei gloriam). Dlatego czytanie Pisma świętego samo z siebie prowadzi do rozmowy, do intymnego kontaktu z Bogiem jako jego najlepszego i najważniejszego owocu.

V. Korzyści duchowe z czytania Pisma świętego

W Piśmie świętym znajdujemy najpierw wiedzę o Bogu, o Jego naturze, przymiotach, o Jego nieskończonej mądrości, o Jego dobroci, sprawiedliwości, miłosierdziu, o Jego opatrznościowym działaniu na wszystkie stworzenia, a zwłaszcza na człowieka, aby go zbawić. Księgi święte mówią nam o Jego życiu wewnętrznym, tajemniczym rodzeniu się Przedwiecznej Mądrości, pochodzeniu Ducha Świętego; o Jego dziełach, zwłaszcza o tym, co uczynił dla człowieka, by mu dać uczestnictwo w swym życiu Bożym, podnieść go po upadku przez Wcielenie Słowa i Odkupienie, uświęcić go przez sakramenty i zgotować mu w niebie wiekuistą radość wizji uszczęśliwiającej. Rzecz jasna, że te nauki Pisma św., tak szlachetne i wzniosłe, są potężnym bodźcem do pomnożenia w nas miłości ku Bogu i pragnienia doskonałości.

Pismo święte także daje nam naukę moralności, składającą się z przykazań i rad: w nim zapoznamy się z dziesięciorgiem przykazań, z nauką Proroków, którzy przypominając ciągle dobroć, sprawiedliwość i miłość Boga ku wybranemu narodowi, odwodzą go od grzechu, a szczególnie od praktyk bałwochwalczych, wpajają weń cześć i miłość Boga, sprawiedliwość, słuszność. Szczególnie w Księgach Mądrości przyjmujemy drogocenne rady do praktyki cnót. Przede wszystkim zaś podaje Pismo święte przedziwną naukę Pana Jezusa, duchowną teologię św. Pawła i innych apostołów.

Poza tym Pismo święte jest wypełnione modlitwami, które ożywiają naszą pobożność i życie wewnętrzne. Czyż są piękniejsze modlitwy nad te, które się mieszczą w Psalmach i które uznane zostały przez Kościół za tak odpowiednie do wychwalania Boga i naszego uświęcenia, iż wciągnął je do swej liturgii, do mszału i brewiarza? Są jeszcze inne modlitwy, rozsiane tu i ówdzie w księgach historycznych lub Mądrości, ale jest przede wszystkim Ojcze nasz, modlitwa najpiękniejsza, jaka tylko istnieje, najprostsza, najwszechstronniejsza w swej zwięzłości; jest również modlitwa arcykapłańska Chrystusa Pana oraz hymn Matki Bożej Magnificat, nie mówiąc o aktach uwielbienia znajdujących się w Listach św. Pawła i w Apokalipsie.

Stawia nam wreszcie Pismo św. przykłady pociągające do życia cnotliwego. W Starym Testamencie przesuwa się przed naszymi oczyma szereg patriarchów, proroków i innych znakomitych osób, nie wolnych wprawdzie od ludzkich słabości, których cnoty wszakże wysławia św. Paweł, a Ojcowie Kościoła stawiają je nam za wzory do naśladowania. W Nowym Testamencie ukazuje się nam przede wszystkim sam Pan Jezus Chrystus jako pierwowzór wszelkiej świętości, następnie Najświętsza Maryja Panna i św. Józef, dalej Apostołowie i uczniowie.

Tak rozumiane Pismo święte staje się źródłem świętości i jest prawdziwym pocieszeniem wiernych. Ponad wszystkim jest ono Słowem Bożym, promieniem Odwiecznego Słowa: wszystko w nim mówi o Chrystusie i prowadzi do Chrystusa. W nim realizuje się Słowo Pana: „To jest życie wieczne, aby Ciebie poznali, jedynego Boga prawdziwego, i tego, któregoś posłał, Jezusa Chrystusa (J 17, 3)”. Ω

Przypisy

  1. Konstytucja Dei Filius, sesja III, rozdział II, zob. kanon 4: „Jeśliby ktoś nie przyjął wszystkich ksiąg Pisma św. z wszystkimi ich częściami za święte i kanoniczne – jak to podał święty Sobór Trydencki – lub zaprzeczył ich natchnieniu przez Boga, niech będzie wyklęty” (DS 3029).
  2. Pismo Święte Nowego Testamentu, Warszawa 1953, s. 19–20.
  3. In Isaiam, prologus (Migne Patrologia Latina 24, kol. 17).
  4. In Efesios, prologus (Migne PL 26, kol. 439).
  5. Pius XII, encyklika Divino afflante Spiritu, Londyn, s. 42.
  6. DS 770–771.
  7. W roku 1229 synod w Tuluzie w kan. 14 zabronił świeckim posiadania Pisma świętego. Podobny zakaz wydał synod w Terracona w 1233 roku. Za: Hefele, Konziliengeschichte, V, 875.
  8. DS 1507, Breviarium Fidei, Poznań 1997, s. 117.
  9. Św. Pius X nakazał dołączyć to Trydenckie Wyznanie Wiary do Przysięgi antymodernistycznej. Mają obowiązek podpisać to wyznanie wszyscy kandydaci do wyższych święceń.
  10. DS 1863, BF s. 644.
  11. DS 2479–2481.
  12. DS 2667.
  13. Zob. Sobór Watykański I, konstytucja Dei Filius, DS 3007, BF s. 118.
  14. DS 3280–3294, BF s. 120–124.
  15. DS 3402, BF s. 127.
  16. DS 3562–3564.
  17. DS 3825–3830, BF s. 139.
  18. DS 3006.
  19. 1 Tym 4, 13 oraz 2 Tym 3,15.
  20. Mk 16, 20, zob. także 1 Kor 1, 17.
  21. Przeciw herezjom, III, 4.
  22. Zob. Rzym 10, 17, oraz Gal 3, 2.
  23. De Doctrina Christiana, I, 39.
  24. 2 Tym 3, 16–17.
  25. List Fenelona do biskupa Attrebateńskiego O czytaniu Pisma Świętego w języku krajowym.
  26. Leon XIII, Providentissimus Deus, DS 3292, BF s. 125.
  27. O naśladowaniu Chrystusa, księga I, rozdział 5, wyd. WAM, Kraków 1972, s. 22–23.
  28. Ennarationes In Psalmos 146, 6.
  29. Kazanie 51, 5.
  30. W encyklice Spiritus Paraclitus.
  31. Listy 130, 20.
  32. De doctrina Christiana 3, 37, 56 (PL 34, kol. 89).
  33. Homilia In Leviticus 1, 1 (Migne, Patrologia Graeca 12, kol. 406).
  34. De incarnatione Verbi 57 (PG 25, kol. 196).
  35. Św. Ignacy Loyola, Ćwiczenia duchowne, nr 103, WAM Kraków 1991, s. 54.
  36. Suma teologiczna II–II, kw. 8, art. 1, corpus.
  37. Ćwiczenia duchowne, op. cit., s. 55.