Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
śś. Kleta i Marcelina, papieży i męczenników [3 kl.]
Zawsze Wierni nr 4/2002 (47)

Causidicus

Konsekracje biskupie z 30 czerwca 1988 r.

Studium kanoniczne, cz. II

Fakty i kilka konkretów

1. Fakty

W 1995 roku ks. Gerard Murray, amerykański kapłan nie mający żadnych związków z Bractwem Św. Piusa X, w tezach swojego licencjatu z zakresu prawa kanonicznego wystąpił z twierdzeniem, że ekskomunika latae sententiae, zadeklarowana wobec abpa Lefebvre, bpa de Castro Mayer i czterech biskupów konsekrowanych przez Arcybiskupa bez mandatu papieskiego, jest nieważna w ścisłym rozumieniu prawa kanonicznego, tak samo jak bezzasadne są oskarżenia o schizmę. Praca ks. Murraya została zrecenzowana i bardzo wysoko oceniona przez profesorów Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego. Do tej pory tezy tego licencjatu nie zostały opublikowane, ale ich streszczenie oraz wywiad z autorem ukazały się na łamach amerykańskiego dwumiesięcznika „The Latin Mass”1.

W tym miejscu wspomnieć trzeba o dwóch sprawach. Po pierwsze, ks. Murray wycofał się później częściowo ze swoich własnych tez (lato 1996). Po drugie, Papieska Komisja ds. Interpretacji Tekstów Prawnych opublikowała swoją opinię, głoszącą, że nałożenie ekskomuniki było w tym przypadku całkowicie usprawiedliwione. Jakkolwiek Komisja jest powołana do interpretacji prawa kościelnego, sama nie stanowi jednak prawa, a jej opinia pozostaje anonimowa. Tezy nie zostały przez nią rozpatrzone, gdyż, jak stwierdzono „nie można [ich] ocenić (...), jako że nie zostały jeszcze opublikowane, a dwa artykuły, które pojawiły się na ich temat, są zbyt niejasne2.

Czy jest możliwe, że tezy te są sprzeczne z oficjalną linią Uniwersytetu Gregoriańskiego? Jako że nie były one nigdy dostępne w oryginale, zmuszeni jesteśmy do omówienia argumentów zaprezentowanych we wspomnianych artykułach, pomimo opinii Komisji, określającej je jako „niejasne”. Nie ulega wątpliwości, że przeprowadzono już naukową analizę tez ks. Murraya, ale oświadczenie Komisji pomija stanowisko pracowników naukowych Gregorianum milczeniem. Z drugiej strony ks. Murray opublikował swoją „korektę” rok przed pojawieniem się opinii, przypisywanej Komisji Papieskiej. Dlaczego Komisja miałaby wypowiadać się na temat argumentów, zarzuconych już formalnie (przynajmniej częściowo) przez samego autora? Zarzuconych, nawiasem mówiąc, jeszcze zanim czytelnicy posiadający odpowiednią wiedzę zdążyli się z nimi zapoznać.

2. Konkrety

a. Jakiekolwiek mogły być powody zmiany opinii ks. Murraya nt. jego własnej pracy i motywy jej niepublikowania, pozostaje faktem, że tezy te zostały zaaprobowane i wysoko ocenione przez profesorów Uniwersytetu Gregoriańskiego, podkreślających wyjątkową wartość całego studium. Ta aprobata ma swoją wagę, o której nie można zapominać3.

b. Streszczenie Tez ks. Murraya, które pojawiło się w „The Latin Mass” wystarcza, by zrozumieć, że amerykański ksiądz z Kodeksem Prawa Kanonicznego w ręce zaprzecza, lub co najmniej podaje w wątpliwość, ważność ekskomuniki ipso iure zastosowanej względem abpa Lefebvre, dowodząc, że działał on w stanie konieczności, nie powołując przy tym do istnienia żadnej schizmy. (...) Trzeba przyznać, że jest to teza odważna i mocno osadzona w prawie kanonicznym, nawet jeśli nie zgodzimy się z twierdzeniem ks. Murraya, że Arcybiskup mógł się pomylić w dobrej wierze odnośnie do stanu konieczności, uprawniającego go do dokonania konsekracji. W każdym razie częściowe wycofanie się ks. Murraya z własnych tez dotyczy jedynie możliwości błędu w obiektywnej ocenie sytuacji, a nie braku związku pomiędzy nielegalnymi święceniami a schizmą w sensie formalnym.

Precedensy

Ks. Murray nie jest bynajmniej pierwszą osoba uznającą nieważność niesprawiedliwej ekskomuniki zadeklarowanej wobec arcybiskupa Lefebvre i negującą zarazem istnienie schizmy. Wystarczy tu wspomnieć studium niemieckiego kanonisty o. Rudolfa Kaschewskiego dotyczące konsekracji biskupich bez mandatu papieskiego, opublikowane w broszurze zatytułowanej Is Tradition Excommunicated? (Czy Tradycja jest ekskomunikowana?)4 . Studium to, napisane na krótko przed święceniami biskupimi z 1988 roku przez osobę nie związaną w żaden sposób z Bractwem Św. Piusa X wykazuje jednoznacznie, że na podstawie Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 roku konsekracje biskupie bez zgody papieskiej nie mogą być karane ekskomuniką. Jak sam autor pisze w konkluzji:

Tak więc rozpowszechniona opinia, że konsekracja jednego lub kilku biskupów bez mandatu papieskiego mogłaby spowodować automatyczną ekskomunikę i prowadzić do schizmy jest fałszywe. W ścisłym rozumieniu prawa, ekskomunika we wspomnianych przypadkach nie może mieć zastosowania, ani automatycznie, ani przez deklarację5.

Artykuł zatytułowany Ani schizmatycy, ani wyklęci, który ukazał się w „SiSiNoNo” w czerwcu 1988 r. udowadnia, że w przypadku święceń biskupich z 1988 roku spełnionych zostało wszystkie pięć warunków niezbędnych do korzystania z przywilejów prawa stosowanego w stanie konieczności: 1° istnienie stanu konieczności, 2° podjęcie wysiłków dla uzdrowienia sytuacji zwykłymi środkami, 3° zastosowane nadzwyczajne środki nie mogą zasadzać się na czynnościach wewnętrznie złych ani szkodliwych dla bliźnich, 4° podjęte działania nie mogą przekraczać granic wyznaczonych przez stan konieczności, 5° nie kwestionowanie autorytetu kompetentnej władzy, od której wymagana jest zgoda w zwyczajnych okolicznościach6.

Chociaż Watykan oficjalnie przeczy jego istnieniu stanu konieczności, jego ponury obraz odmalował sam kard. Ratzinger w mowie skierowanej do Konferencji Episkopatu Chile (13 VII 1988 r.), przemawiając nt. skutków tzw. sprawy Lefebvre’a. Przemówienie, opublikowane 30 lipca 1988 r. w tygodniku „Il Sabato” zostało przedrukowane w „SiSiNoNo” 15 listopada tegoż roku pod tytułem Kardynał Ratzinger dowodzi istnienia stanu konieczności w Kościele:

Sam kard. Ratzinger w swojej mowie stwierdził, że Rzym nie wypełnia swoich podstawowych obowiązków, a biskupi nie wykonują, lub nie mogą wykonywać władzy, którą z Bożego nadania posiadają dla wiecznego zbawienia dusz. To sam kard. Ratzinger dokumentuje dziś ten stan i prawo konieczności, do którego J.E. msgr Lefebvre odwoływał się 30 czerwca, stosując się do nadzwyczajnych okoliczności za pomocą środków nie przewidywanych przez zwykłe prawo7.

Oto odnośny fragment z przemówienia Prefekta Kongregacji Nauki Wiary:

Krytycyzm wobec wyborów okresu posoborowego nie jest tolerowany, natomiast kiedy kwestionowane są starożytne prawa albo wielkie prawdy wiary np. dziewictwo Najświętszej Panny, Boskość Pana Jezusa, nieśmiertelność duszy etc. – nie reagujemy wcale, albo w sposób bardzo umiarkowany. Na własne oczy widziałem, kiedy byłem jeszcze profesorem, jak ten sam biskup, który przed Soborem wydalił wybitnego wykładowcę za nieco nieokrzesany sposób bycia, po Soborze nie był w stanie usunąć profesora, zaprzeczającego podstawowym prawdom wiary. Wszystko to skłania ludzi do wątpliwości, czy Kościół dnia dzisiejszego jest tym samym, który znali wczoraj, czy może zmienił się w inny, nie informując ich o tym8.

Odpowiadając Kardynałowi, posłużymy się wspomnianą już analizą o. Kaschewskiego i pracą dra Jerzego Maya The Disposition of Law in Case of Necessity Within the Church (Zastosowanie prawa w przypadku statu konieczności w Kościele) oraz artykułem o poprawnym rozumieniu Tradycji, zamieszczonymi w zbiorze Is Tradition Excommunicated? Posiłkować będziemy się również starannym studium o. Gerarda Mura Les sacres episcopaux de 1998. Etude theologique (Święcenia biskupie z 1988. Rozprawa teologiczna), zamieszczonym w piśmie „Le Sal de la Terre” w latach 1993 i 19949. Najistotniejszym elementem tego studium jest teza, że w rozważanym przez nas przypadku „zwykłe ograniczenia wiążące w tej sytuacji biskupa zostają niejako zawieszone”, ponieważ „ze względu na stan konieczności istniejący w Kościele, obrona wiary wymagała konsekracji dokonanych przez arcybiskupa Lefebvre”.

Należy tu również wspomnieć o książce amerykańskiego prawnika katolickiego Karola P. Nemetha The Case of Archbishop Lefebvre: Trial by Canon Law (Sprawa arcybiskupa Lefebvre: przewód sądowy w świetle prawa kanonicznego). Stanowi ona stricte prawniczą analizę, doprowadzającą do podobnej konkluzji co studium o. Kaschewskiego – absolutnej nieważności ekskomuniki i bezzasadności oskarżeń o schizmę10.

Wspomnieliśmy o tych precedensach ze względu na to, że konkluzja o. Murraya jest de facto identyczna z tezą o. Kaschewskiego. Można wręcz powiedzieć, że ks. Murray zastosował je do konkretnego przypadku. (...) Jak wykazano na podstawie prawa, ani ekskomunika nie mogła zostać zadeklarowana, ani akt zastrzeżony nie może być określany jako schizmatycki.

Terminy prawne

A. Ekskomunika

Rozpatrzmy teraz dokładnie terminologię prawną odnoszącą się do naszego zagadnienia, tak, by czytelnik mógł mieć możliwie jasny obraz sprawy.

Arcybiskup Lefebvre został potępiony za konsekrację czterech biskupów bez papieskiego mandatu. Oddajmy głos o. Kaschewskiemu:

1. Święcenia biskupie zajmują najwyższą pozycję w całej hierarchii święceń (...) Biskup otrzymuje podwójną władzę a) władzę święceń (która jest wykonywana przez konsekracje kapłanów i biskupów) i b) władzę jurysdykcji, której nie może wykonywać, o ile nie posiada własnej diecezji. Władza biskupia pochodzi z ustanowienia Bożego, zapewniającego biskupowi autonomię prawno-konstytucyjną, której nawet papież nie może znieść ani modyfikować11.

Owa autonomia, którą posiada biskup, wynika z natury jego władzy, pochodzącej bezpośrednio z nadania naszego Pana, jako że biskupi są następcami Apostołów i cieszą się pełnią władzy nadanej osobiście przez Chrystusa.

Autonomia władzy biskupiej nie oznacza jednak całkowitej niezależności. Podległość biskupów wobec papieża wyrażał bardzo jasno CIC z 1917 r. w kanonie 329 §1:

Biskupi są następcami Apostołów i z Boskiego ustanowienia są głowami lokalnych Kościołów, którymi rządzą na mocy zwykłej władzy, pod zwierzchnictwem Biskupa Rzymu12.

W CIC z 1983 r. zasada podległości papieżowi, zgodnie z demokratycznymi tendencjami II Soboru Watykańskiego, wyrażona jest w sposób bardzo mętny (kan. 375 §1). Jednak, utrzymując tysiącletnią zasadę (od Grzegorza VII), nawet nowy kodeks potwierdza zakaz konsekracji biskupich bez uprzedniej zgody Stolicy Apostolskiej. Jak pisze dalej prof. Kaschewski:

Nikomu nie wolno konsekrować biskupa bez mandatu papieskiego (CIC 1983, kan. 1013). Łamiący to prawo zaciąga ekskomunikę latae sententiae zarezerwowaną dla Stolicy Apostolskiej (kanon 1382). Ekskomunikę latae sententiae zaciąga się ipso facto (przez sam fakt popełnienia przestępstwa), tzn. w momencie, w którym wykroczenie zostało popełnione, i nie jest konieczne, aby kara ta była osobno deklarowana. Za nielegalne świecenia biskupie CIC 1917 przewidywał jedynie suspensę (kan. 2370): „Są oni suspensowani ipso facto, dopóki Stolica Apostolska nie zdejmie z nich kary”. Dopiero dekret Świętego Oficjum (9 sierpnia 1951 r.) wprowadził karę ekskomuniki ipso facto zarezerwowaną specialissimo modo dla Stolicy Apostolskiej, a to wskutek tragicznych wydarzeń w komunistycznej Chińskiej Republice Ludowej (gdzie biskupi chińskiego „Kościoła Patriotycznego” wyznaczani byli przez władze komunistyczne – przyp. tłum.)13.

Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 roku nie podaje definicji ekskomuniki, musimy więc zaczerpnąć ją z CIC 1917 (kan. 2257). Określana jest tam ona jako (zewnętrzne) „wyłączenie ze wspólnoty wiernych”. Należy do gatunku kar określanych jako cenzury, którymi są m.in. „ekskomunika, interdykt i suspensa” (kan. 2255 §1)14. Cenzury są karami „leczniczymi” (poprawczymi), ponieważ mają służyć jako lekarstwo dla nieposłusznych, nakłaniając ich do uznania błędu i naprawienia zła. W momencie, w którym osoba nieposłuszna porzuca swój upór, kara może być z niej zdjęta. Kary „lecznicze” różnią się od innych, zwanych vindicative, których głównym celem jest nie poprawa przestępcy, ale uzdrowienie naruszonego porządku prawnego15. Skutki ekskomuniki są bardzo poważne, ponieważ powoduje ona zakaz przyjmowania i administrowania sakramentów; jest jednak sankcją administracyjną, która może zostać cofnięta przez tę samą władzę, która ja wymierzyła. Ponadto

komunia, z której ekskomunikowany jest wyłączony, nie jest wewnętrzna, obejmującą dobra życia duchowego, jak łaska i cnoty wiary, nadziei i miłości, ze swej natury niewidzialne, ale zewnętrzne, widzialne dobra powierzone Kościołowi i przeznaczone do pomnażania wewnętrznych dóbr duchowych lub dóbr zewnętrznych, nierozerwalnie związanych z dobrami wewnętrznymi (np. sakramenty, ofiara, władza kościelna). Zasadnicza, ontologiczna komunia, która czyni nas członkami Mistycznego Ciała Chrystusa nie jest naruszana przez ekskomunikę16.

B. Niesprawiedliwa ekskomunika

Różne rodzaje ekskomuniki występowały i nadal występują u żydów. Św. Jan pisze o przywódcach żydowskich17, którzy odnosili się ze czcią do Pana Jezusa, lecz powstrzymywali się od uznania Go publicznie Mesjaszem, z obawy przed wykluczeniem z synagogi, tzn. publicznym wyłączeniem ze wspólnoty wiernych przez uchwałę prawomocnej władzy18.

Istnieje oczywiście możliwość, że ekskomunika zostanie nałożona niesprawiedliwie. Przykładami mogą być „ekskomuniki”, jakimi grozili niewierni faryzeusze i inni prześladowcy uczniom naszego Pana:

Wyłączą was z synagog, lecz przychodzi godzina, że każdy, co was zabija, mniemać będzie, że czyni przysługę Bogu. A to wam czynić będą, bo nie znają Ojca, ani mnie. (...)

C. Ekskomunika latae sentientiae i ferendae sententiae

Istnieją dwa rodzaje ekskomuniki: 1) latae sententiae jest ekskomuniką, w przypadku której wyrok nie musi być ogłoszony, 2) natomiast ferendae sententiae ekskomuniką, która musi być bezwzględnie deklarowana. Ta klasyfikacja wyróżnia dwie najogólniejsze kategorie funkcjonujące w kościelnym prawie karnym. Kara kanoniczna jest nazywana latae sententiae, kiedy „dotyka przestępcy przez sam fakt dokonania czynu przestępczego18. Oznacza to, że kara przypisana jest niejako do samego czynu i wchodzi w życie natychmiast – nie musi być ona ogłoszona wyrokiem czy dekretem sądu lub przełożonego. W związku z tym mówi się, że ekskomunika latae sententiae jest zaciągana „automatycznie”. Ogłoszenie tej kary ma jedynie wartość deklaratywną, dekret lub wyrok ogranicza się tu jedynie do stwierdzenia jej istnienia. Dzieje się tak, gdyż skutki prawne kary latae sententiae występują „od momentu, w którym czyn przestępczy został zakończony” (CIC 1917, kan. 2232 §2), a nie od momentu ogłoszenia wyroku czy dekretu.

Ekskomunika ferendae sententiae, przeciwnie, „musi być nałożona przez sąd lub przełożonego20. Jest ona wymierzana jedynie po zbadaniu sprawy przez kompetentną władzę. W tym przypadku wyrok lub dekret konstytuują karę; nie są one jedynie deklaracją cenzury już nałożonej, ale same powodują jej wejście w życie. Kończą one dochodzenie, które może się również zakończyć uniewinnieniem oskarżonego. Skutki prawne ekskomuniki ferendae sententiae mają miejsce „od momentu wydania wyroku lub dekretu”, a nie od momentu, w którym czyn przestępczy został dokonany. Nie ma ona działania wstecznego. W przeciwieństwie do sytuacji w przypadku ekskomuniki latae sententiae, we właściwym rozumieniu kara ferendae sententiae nie może wejść w życie bez uprzedniego procesu zakończonego wyrokiem lub dekretem. Różnica nie jest mała. Kodeks z 1917 roku zaznacza, że „kara musi być zawsze rozumiana w znaczeniu ferendae sententiae, chyba że wyraźnie zadeklarowano, iż ma być rozumiana w znaczeniu latae sententiae”21.

D. Poczytalność i kary latae sententiae

Każde współczesne prawo karne bierze pod uwagę subiektywny element przestępstwa. Aby stwierdzić, że ktoś podlega karze, nie wystarczy wykazać, że popełnił on czyn przestępczy, ale konieczne jest, aby miał on również pełnię rozeznania i wolną wolę. Innymi słowy: musi działać w sposób wolny mając na celu pewien określony skutek. Aby prawo mogło się tu w pełni stosować, jego podmiot musi działać z intencją jego naruszenia (animus laedandi), albo, jak zwykli to określać rzymscy juryści, „ze złą intencją”. Kanon 1321 §2 CIC 1983 głosi: „Kara ustanowiona ustawą lub nakazem wiąże tego, kto rozmyślnie przekroczył ustawę lub nakaz...”.

Stosowalność prawa jest osłabiona, gdy czyn przestępczy nie jest spowodowany złością, ale błędem, rozumianym jako dyspozycja podmiotu nie wykazująca animus laedendi, ale biorąca się z „nieuwagi”. Różnicę widać wyraźnie w drugiej części cytowanego już przez nas kanonu 1321 §2: „Kto zaś uczynił to wskutek zaniedbania należytej staranności, nie jest karany, chyba że ustawa lub nakaz inaczej zastrzega”. Nawet w przypadku zawinionego naruszenia prawa kara może zostać złagodzona22.

W prawie kościelnym element subiektywny miał zawsze wielkie znaczenie. Wynika to ze szczególnego charakteru religijnych i moralnych koncepcji, które Kościół praktykował, bronił i rozwijał w swoim systemie prawnym. Aby podmiot mógł zostać ukarany, musi być poczytalny. Kodeks z 1983 roku stwierdza:

Nie można nikogo ukarać, jeśli popełnione przez niego zewnętrzne naruszenie ustawy lub nakazu nie jest ciężko poczytalne na skutek winy umyślnej lub nieumyślnej (kan. 1321)22.

Pełna stosowalność kary ma miejsce w przypadku, gdy podmiot narusza prawo rozmyślnie, z pełną świadomością i złą intencją. W takim przypadku kodeks z 1983 r. zakłada u osób karanych latae sententiae, bez osobnego wyroku, złośliwość czynu i pełne zastosowanie kary.

Warunek złości czynu przestępczego wymagany jest przez kanon 1318 CIC 1983, który mówi:

Ustawodawca nie powinien grozić karami wiążącymi mocą samego prawa, jak tylko za jakieś poszczególne przestępstwa umyślne, które mogą wywołać poważniejsze zgorszenie lub nie mogą być skutecznie ukarane karami wymierzanymi wyrokiem. Cenzur zaś, zwłaszcza ekskomuniki, nie powinien ustanawiać, jak tylko z największym umiarem i jedynie za cięższe przestępstwa22.

To wezwanie do umiaru i rozwagi w sprawach tak delikatnych znajduje również odzwierciedlenie w trzech warunkach podawanych jako niezbędne do zaciągnięcia kar latae sententiae: 1) konieczna jest złośliwość czynu u jego autora, 2) przestępstwo musi powodować ciężkie zgorszenie wśród wiernych, 3) przestępstwo nie może być ukarane ferendae sententiae25.

Dla nas szczególnie istotne jest, że kodeks szczególny akcent kładzie w tym przypadku na złości jako niezbędnym elemencie, koniecznym do zastosowania kary latae sententiae. Złość może przejawiać jedynie osoba w pełni poczytalna, jako że tylko w pełni poczytalnej osobie można przypisać winę moralną rozmyślnego naruszenia prawa. Zatem, jeśli brak jest pełnej poczytalności, wówczas kara latae sententiae nie może być legalnie nałożona.

Wymaganie pełnej poczytalności przestępcy obecne jest jako generalna zasada we wszystkich współczesnych systemów prawnych. Jest ona szczególnie ważna w odniesieniu do kar latae sententiae, podkreślając ich wyjątkowy charakter. I tak, w kanonie 1324 §1 wymienia się 10 okoliczności osłabiających poczytalność, deklarując w §3 tego samego kanonu, że we wszystkich tych okolicznościach „przestępca nie jest związany karą wiążącą mocą samego prawa26.

E. Okoliczności łagodzące i wyjątki

Pewne okoliczności towarzyszące aktowi przestępczemu mogą osłabiać poczytalność i powodować, że nie jest ona pełna. Konsekwencją tego jest złagodzenie kar zwykle w takich wypadkach stosowanych lub zastąpienie ich przez inne, np. pokuty. Pokuty nie są z definicji karami, ale raczej zastępują je lub są do nich dodawane (kan. 1312 §3). Kanon 1324 stwierdza w §1:

Sprawca przekroczenia nie jest wolny od kary, lecz kara przewidziana ustawą lub nakazem powinna być złagodzona lub zastąpiona pokutą, jeśli przestępstwo zostało popełnione: 1) przez tego, kto posiadał tylko niezupełne używanie rozumu; (...).

Dalej następuje wyliczenie dziewięciu następnych okoliczności łagodzących. Pośród nich zwłaszcza dwie są dla nas interesujące: nr 5 i 8. Piąty przypadek dotyczy tych, którzy działali „przymuszeni ciężką bojaźnią, chociażby tylko względnie, albo z konieczności lub wielkiej niedogodności, jeśli przestępstwo jest wewnętrznie złe lub powoduje szkodę dusz”. Ta część kanonu 1324. oznacza, że w stosunku do tego, kto popełnił czyn „wewnętrznie zły lub powodujący szkodę dusz” nie rozmyślnie, ale jedynie przymuszony ciężką bojaźnią lub strachem, koniecznością czy wielką niedogodnością, stosuje się złagodzone prawo ze względu na ograniczoną poczytalność. Pociąga to za sobą fakt, że kara nie powinna być wymierzona w pełni i może być zastąpiona przez inny rodzaj sankcji, np. pokutę. Dlaczego jednak okoliczności łagodzące nr 5 kanonu 1324. nie usuwają całej poczytalności? Ponieważ czyny, do których zostały przypisane, są „wewnętrznie złe” i „powodują szkodę dusz”. Ze względu na naturę czynu konieczne jest, aby kara odpowiadała wymaganiom dobra wspólnego. Jednak pośród kar, które nie mogą być w takim wypadku stosowane, wymienia się ekskomunikę.

Ósma okoliczność łagodząca dotyczy sytuacji, gdy osoba popełniająca przestępstwo jest „z własnej winy błędnie przekonana, że zachodzi jedna z okoliczności, o których w kan. 1323 n. 4 lub 527. Punkty te mówią:

Nie podlega żadnej karze, kto w chwili przekraczania ustawy lub nakazu działał pod wpływem względnie tylko ciężkiej bojaźni albo z konieczności lub w skutek wielkiej niedogodności, jeśli czynność nie jest wewnętrznie zła ani nie powoduje szkody dusz (albo) działał w zgodnej z prawem obronie własnej przeciwko niesprawiedliwemu napastnikowi, zachowując należny umiar.

Oprócz tych dwóch okoliczności, kanon 1323. przytacza jeszcze pięć innych, które uwalniają przekroczyciela prawa od wszelkiej odpowiedzialności, czyniąc zastosowanie kary niemożliwym. Wspomniane przypadki odnoszą się do naruszenia prawa z powodu ciężkiej bojaźni, choćby względnej, konieczności i poważnej niedogodności lub w słusznej obronie, kiedy czynność ta nie jest wewnętrznie zła i nie powoduje szkody dusz28. Kiedy ustawy zostaną naruszone przez akt wewnętrznie zły lub szkodliwy, okoliczności łagodzące nie znoszą kary w całości, lecz jedynie powodują jej osłabienie, czyniąc jednak całkowicie niemożliwym zastosowanie ekskomuniki, która powinna zostać w takim przypadku zastąpiona przez inną karę lub pokutę. Z drugiej strony, jeśli w takich okolicznościach prawo zostało naruszone przez akt nie będący wewnętrznie zły i nie powodujący szkody dusz, w ogóle nie można mówić o poczytalności, a żadne sankcje nie mogą być zastosowane (podkreślenie red. Zawsze wierni). Jeśli podmiot błędnie uważał, że w momencie podjęcia przez niego czynu przestępczego spełniony był warunek 4 lub 5 kanonu 1323., czyli że był zmuszony przez stan konieczności (lub przez ciężką bojaźń, poważną niedogodność czy dozwoloną samoobronę), nie dokonując przy tym niczego ze swej istoty złego lub powodującego szkody dusz, może się powoływać na okoliczności łagodzące. Oznacza to, że nawet jeśli sama czynność przestępcza zagrożona jest ekskomuniką, nie może być ona zadeklarowana, ponieważ prawo wymaga, by była ona zamieniona na inną karę lub pokutę. Kiedy błąd osądu ma miejsce bez winy ze strony podmiotu, ten, zamiast powoływać się na okoliczności łagodzące, może odwołać się do kanonu 1323. n. 7:

Nie podlega żadnej karze, kto w chwili przekraczania ustawy lub nakazu sądził bez winy, zachodzi jedna z okoliczności, o jakich w n. 4 lub 5.

 cdn. 

„The Angelus”, styczeń 2000. Tłumaczenie: Wojciech Zalewski.

Pozostałe części:

Przypisy

  1. Patrz też Gaps in the New Code? – wywiad z ks. Murrayem oraz tekst Schizma, ekskomunika i Bractwo Św.Piusa X („The Latin Mass”, jesień 1995). Inny wywiad z ks. Murrayem znaleźć można w „30 Days” z kwietnia 1995 r.
  2. Mise au point du Conseil Pontifical pour l’interpretation des textes legislatifs w „La Documentation Catholique”, nr 79 (2163) z 6 czerwca 1997. Informację o częściowym wycofaniu się ks. Murraya z głoszonych wcześniej poglądów można odnaleźć w „The Latin Mass” (lato 1996, s. 54 i 55). Mise au point przetłumaczone zostało na włoski w „Il Regno – Documenti”, nr 17/1997, s. 528 i 529. List do Przyjaciół i Dobroczyńców Bractwa Św. Piusa X (53) z września ’97 wykazuje, że Mise au point i podobny dokument przypisywany Kongregacji Doktryny Wiary, traktujący o kanonicznej sytuacji „lefebrystów”, a zaprezentowany później przez msgr Brunnera, są w rzeczywistości anonimowymi dokumentami bez numerów dziennika. Z tego powodu nie da się określić ich rangi teologicznej. Są one jedynie dowodem stałej wrogości episkopatów Francji i Szwajcarii wobec Bractwa.
  3. Podkreślił to o. Michael Beaumont w artykule opublikowanym na łamach „Fideliter” (1997) pod tytułem L’abbe Gerard Murray se fait taper sur les doits. O. Beaumont krytykując zdecydowanie rejteradę amerykańskiego wykładowcy podkreślił, że nie pomniejsza ona wysokiej oceny jego pracy „docenionej przez najwyższe władze akademickie Papieskiego Uniwersytetu w Rzymie, które pisały o jej wyjatkowej wartości”. Patrz również La these de l’abbe Murray w „Le sel de la terre” (wiosna 1998).
  4. Patrz Is Tradition Excommunicated? The Episcopal Consecrations: A Canonical Study, s. 103–110.
  5. Tamże, s.110.
  6. „SiSiNoNo”, Ne schismatici ne excommunicanti, Albano 1997, s. 28.
  7. „SiSiNoNo”, październik 1988 (XIV, 17, s. 4).
  8. Tamże, s. 1.
  9. „Le sel de la Terre” nr 4, 1993, s. 27–45; nr 5, s. 25–57; 1994 nr 8, s. 28–44. Oryginał w jęz. niemieckim Bischofsweihen durch Erzbischof Lefebvre. Theologische Untersuchung der Rechtmassigkeit, Zaitzkofen 1992.
  10. Książka ta jest wyjątkowo ciekawa ze względu na interesujące porównanie kodeksów prawa kanonicznego z r. 1917 i 1983. Kodeks z roku 1917 często nazywany jest „kodeksem piusowo-benedyktyńskim”, jako że powstał na polecenie św. Piusa X, a promulgowany został przez Benedykta XV (15.09.1917 r.).
  11. Kaschewski. Francuskie tłumaczenie w La tradition excommunicee, s. 51–57.
  12. Episcopi sunt Apostolorum succesores atque ex divina institutione peculiaribus ecclesiis praeficiuntur quas cum potestate ordinariaregunt sub autoritate Romani Pontificis”.
  13. Kaschewski, op. cit. s. 4, francuskie tłum. s. 51–52.
  14. Patrz Commento al Codice di Diritto Canonico autorstwa msgr. Pio Voto Pinto, Urbaniana University Press, Rzym, 1985, s. 771 i 772, oraz Del Guidice Instituzioni di diritto canonico, Mediolan 1970, s. 488.
  15. Patrz Commento..., s.777; Del Guidice, s. 48.
  16. Commento..., s. 772.
  17. Patrz rabbi Hirsch B. Fassel Das Mosaische-Rabbinische Strafgesetze und Strafrechtliche Gerichts Verfahren, Gross-Kanischa 1870, s. 12.
  18. J 12, 42–43. W Starym Testamencie Prz 22,10.
  19. Kanon 2217, § 1 i 2 (CIC 1917): „Poenaa dicitur (...) latae sententiae, si poena determinata ita sit addita legi vel praecepto ut incurratur ipso facto commissi delicti; ferendae sententiae, si a iudice vel superiore infligi debeat”. Kary latae sententiae i ferendae sententiae wymienia również nowy Kodeks, ale żeby poznać ich definicje musimy posiłkować się kodyfikacją z roku 1917.
  20. Kanon 2217, §2, pkt 2 (CIC 1917).
  21. Kanon 2217, § 2: „Poena intelligitur semper «ferendae sententiae», nisi expresse eam esse latae sententiae vel ipso iure contrahi, vel nisi alia similia verba adhibeantur”. Opinię tą znajdujemy też w nowym kodeksie z 1983 r. w kanonie 1314: „Poena plerumque est «ferendae sententiae», ita ut reum non teneat, nisi postquam irrogate sit; est autem «latae sententiae», ita us ineam incurratur ipso facto commissi delicti, si lex vel praeceptum it expresse statuat”. Patrz też Commento..., s. 753: „Kara jest zwykle «ferendae sententiae», tak że nie obowiązuje, jeśli nie została zadeklarowana; natomiast kara «latae sententiae» dotyka przestępcę już w momencie popełnienia czynu przestępczego, o ile prawo lub przepis jasno to określają”. O deklaratywnym i konstytutywnym znaczeniu aktu potępiającego patrz Commento..., s. 489.
  22. W całości kanon 1321 CIC 1983 brzmi: „§ 1. Nie można nikogo ukarać, jeśli popełnione przez niego zewnętrzne naruszenie ustawy lub nakazu nie jest ciężko poczytalne na skutek winy umyślnej lub nieumyślnej.
    § 2. Kara ustanowiona ustawą lub nakazem wiąże tego, kto rozmyślnie przekroczył ustawę lub nakaz; kto zaś uczynił to wskutek zaniedbania należytej staranności, nie jest karany, chyba że ustawa lub nakaz inaczej zastrzega.
    § 3. Gdy nastąpiło zewnętrzne przekroczenie, domniemywa się poczytalność, chyba, że coś innego by się okazało
    ”.
    Odnośnie do tego kanonu i jego relacji kodeksem z 1917 roku patrz Commento..., s. 758nn. Definicje podawane przez CIC 1917 są klarowniejsze, patrz kanony 2199 i 2200.
  23. Cały ten kanon został przytoczony w przypisie 22.
  24. Kanon ten powtarza prawie dosłownie brzmienie kan. 2241 § 1. CIC 1917: „Cenzury, zwłaszcza latae sententiae, a szczególnie ekskomunika, powinny być nakładane jedynie z umiarem i wielką ostrożnością”.
  25. Patrz Commento..., s. 756.
  26. W Commento... czytamy: „§ 3 [kanonu 1324 CIC 1983] wyraża ogólną zasadę, że każde umniejszenie poczytalności uwalnia od kary latae sententiae, jako że wymaga ona w każdym przypadku poczytalności pełnej (kanon 2218 § 2 CIC 1917). Zastosowanie kary latae sententiae uwarunkowane jest tym, czy zachodzi jeden z przypadków wymienianych przez kanon 1324 [CIC 1983], co z kolei zależy wyłącznie od samego sprawcy przestępstwa. Widać tu wyraźnie różnicę w stosunku do kar ferendae sententiae, gdzie o winie lub niewinności, orzeka władza sądowa [Commento..., s. 765 i 766]”. Jeśli kanon 1324 traktowany jest jako zasada ogólna, powinno to mieć zasosowanie we wszystkich przypadkach, w których przewiduje się karę latae sententiae, nawet w odniesieniu do apostazji, herezji i schizmy (kanon 1364 § 1, CIC 1983). Przy braku pełnej poczytalności, sprawcy tych przestępstw nie są w stanie zaciągniąć ekskomuniki latae sententiae”.
  27. ... ab eo, qui per errorem, ex sua tamen culpa, putavit aliquam adesse ex circumstantiis, de quibus in can. 1323, nn. 4, 5”.
  28. ... metu gravi, quamvis relative tantum, coactus egit, aut ex necessitate vel gravi incommodo, nisi tamen actus sit intrinsece malus aut vergat in animarum damnum”.